Komitet Kopca Kościuszki starał się o montaż stacji ładowania elektrycznych samochodów. – Chcemy w ten sposób wyjść naprzeciwko ekologicznym trendom – mówi dyrektor biura Leszek Cierpiałowski.
Kopiec Kościuszki, symboliczną mogiłę bohatera narodowego, rocznie odwiedza około 130 tysięcy turystów. Część z nich samochodami, w tym elektrycznymi.
– Ponieważ pod kopiec przyjeżdżają turyści, zwiedzają, idą na spacer i trwa to wszystko około godziny i dłużej, chcieliśmy zainstalować mini stację ładowania dla pojazdów elektrycznych. W planie miałaby to być stacja wolnego ładowania, malutka – tłumaczy Leszek Cierpiałowski, dyrektor biura Komitetu Kopca Kościuszki.
Urząd miasta jednak odmówił wydania pozwolenia. Złożyło się na to kilka czynników. Zabrakło projektu zagospodarowania działki, wykazu zgodności z inwestycji z obowiązującym planem miejscowym czy też kilku innych formalności. Wnioskodawcy – jak im się zdawało – uzupełnili te braki.
To nie koniec
– Staraliśmy się, donosiliśmy dokumenty, mamy już pozwolenie od konserwatora i wszystkie inne potrzebne dokumenty, jednak nasz wniosek został odrzucony – stwierdza Cierpiałowski. Urzędnicy dopatrzyli się jednak uchybień, wymieniając ich cały szereg i ostatecznie odmówili wydania zgody. To nie zraża komitetu.
– Nie poddajemy się i skoro wszystko mamy, to złożymy wniosek raz jeszcze. Chcemy w ten sposób wyjść naprzeciwko ekologicznym trendom – mówi dyrektor.