Sąd okręgowy utrzymał w mocy uniewinniający wyrok Katarzynę N. Orzeczenie skomentował obrońca pracowniczki Ikei oraz prokurator.
Prokurator Tomasz Kuroszczyk, naczelnik Wydziału I Śledczego Praga-Warszawa:
Nie jest to satysfakcjonujące orzeczenie, ponieważ wnosiliśmy o uchylenie wyroku pierwszej instancji, by dogłębnie rozpoznać tę sprawę. Decyzja co do nadzwyczajnych środków odwoławczych zostanie podjęta po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, dziś jest przedwcześnie, aby o tym mówić.
Daniel Książek, radca prawny, obrońca uniewinnionej Katarzyny N.:
Muszę podkreślić, że uzasadnienie sądu okręgowego jest na poziomie Sądu Najwyższego. To jest sprawa wielkiej wagi, a argumenty użyte przez sąd nie pozostawiają suchej nitki na akcie oskarżenia. Na podkreślenie zasługuje jedno zdanie: prokurator w akcie oskarżenia i apelacji pominął szacunek do osób LBGT. To niezwykle istotne.
Ten proces nie powinien się odbyć, bo jest to sprawa pracownicza. Ta zresztą toczy się w sądzie pracy, również przy udziale prokuratora.
W mojej ocenie było tu zbyt dużo polityki i nacisków, również na prokuraturę. Skutkuje to tym, że osoba, która nie powinna znaleźć się na ławie oskarżonych, czuje presję, że może być pozbawiona wolności. Według mnie na 200% będzie złożona kasacja.