Pomnik Armii Krajowej: zdania podzielone

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Podczas ostatniego posiedzenia Rady Miasta Krakowa doszło do sporu o sfinansowanie pomnika Armii Krajowej na Bulwarze Czerwieńskim. Obiekt będzie nie tylko świadectwem walki o wolność, ale ma również uporządkować krajobraz i zachęcić do zwiedzania Muzeum Armii Krajowej im. gen. Fieldorfa „Nila”.

W styczniu 2013 roku rozstrzygnięto konkurs architektoniczny, który wygrał Aleksander Smaga wraz z zespołem. Podczas wczorajszej sesji rady miasta zaprezentował projekt pomnika, który składa się z trzech elementów: Alei Pamięci zorientowanej na Wawel, placu oraz monumentu w kształcie wstęgi. Jest ona odzwierciedleniem kształtu granic II Rzeczpospolitej. Sam kompleks parkowo-ogrodowy ma zainicjować rozwój Bulwarów Wiślanych.

– Pomnik ma być godny Armii Krajowej, miasta Krakowa – przyznał Smaga. – Powstaje w sercu Polski u stóp Wawelu. Projekt był inspirowany najważniejszymi wydarzeniami historycznymi w Polsce.

Przyznał również, że ma zachęcać do zwiedzania Muzeum Armii Krajowej oraz uporządkować krajobraz Bulwaru Czerwieńskiego. I co najważniejsze: ma stać się atrakcją turystyczną miasta.

Ponad 1 mln zł za pomnik

Koszty związane z powstaniem pomnika mają zostać podzielone pomiędzy miasto, województwo i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Tutaj jednak pojawia się problem. Niektórzy radni krytycznie odnoszą się do dofinansowania, a województwo w tym roku nie przeznaczy środków na ten cel. Związek Żołnierzy AK dysponuje kwotą niewiele ponad 82 tys. zł, a koszt całego projektu to 1,5 mln zł.

Awantura na sesji

Podczas sesji rady miasta doszło do gorącej dyskusji na temat sfinansowania pomnika. Według radnego Stanisława Rachwała, społeczeństwo powinno przyczynić się do jego powstania. – Jestem zaskoczony, że po 5 latach od podjęcia uchwały związanej z pomnikiem, wciąż zastanawiamy się, co zrobić – stwierdził. – Nie może być tak, ze my podejmujemy uchwałę, a fundatorem jest Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. To absurd, że muszą uzbierać fundusze na swój pomnik.

Przeciwna budowie pomnika jest radna Marta Patena, która podkreśliła, że rada miasta nie może przejmować wszystkich obowiązków związanych z inicjatywą. – Mamy już przecież taki pomnik. Mam na myśli Muzeum Armii Krajowej, do którego miasto wciąż dokłada pieniądze – oceniła. – Na sam pomnik na pewno nie wystarczy 1,5 mln zł.

Podobnego zdania jest radna Teresa Kwiatkowska, która również sprzeciwia się budowie finansowanej przez miasto. – Mamy Muzeum AK finansowane przez miasto i województwo. Może niech każdy obywatel złoży 2 zł na pomnik? – zastanawiała się.

„To nie była grupa jakichś tam ludzi”

Radny Adam Kalita poinformował, że będzie namawiał radnych na znalezienie odpowiedniej kwoty. – Wydajemy na różne sprawy, dlatego też od Rady Miasta Krakowa powinniśmy oczekiwać jasnych deklaracji – stwierdził.

Radna Małgorzata Popławska opowiedziała się za przyznaniem środków na powstanie pomnika. – To nie była grupa jakichś tam ludzi, a zjawisko na skalę światową – podkreślała podczas przemówienia. – Moim zdaniem pomnik fantastycznie wpisałby się w krajobraz i przyciągałby turystów.

Odsłonięcie pomnika planowane jest na 27 września 2016 roku, w Dzień Podziemnego Państwa Polskiego.