Prawie jak dzieła Tifanny’ego. Węgierska secesja w sercu Krakowa

Ponad 100 obiektów z węgierskiej manufaktury ceramiki Zsolnay trafiło do Międzynarodowego Centrum Kultury. Do 2 lipca zwiedzający mają okazję zobaczyć małe arcydzieła, nieraz porównywane do prac Tifanny’ego czy Massiera.

„Zsolnay. Węgierska secesja” zabiera w podróż do założonej w XIX wieku manufaktury Miklósa Zsolnaya w położonym na południu Węgier Peczu. Kolejne pokolenia rodziny rozwijały działalność fabryki, a swój największy rozkwit przeżywała za czasów syna założyciela, Vilmosa. W całej historii nie brak polskiego wątku – architekt z naszego kraju, Tadeusz Sikorski, poślubił Julię Zsolnay. Wspólnie zajęli się projektowaniem dla manufaktury.

Sztuka poza granicami

W Międzynarodowym Centrum Kultury zobaczymy ponad 100 obiektów, wśród których znalazła się m.in. ceramika dekoracyjna. Co sprawiło, że manufaktura stała się tak znana?

– Obiekty zaprojektowane i wyprodukowane przez Zsolnay stały się bardzo popularne poza granicami monarchii Austro-Węgier. Eksportowano je do Wielkiej Brytanii, Francji czy Stanów Zjednoczonych. W MCK prezentujemy nie tylko ceramikę użytkową, ale również rysunki czy wybrane dekoracje architektoniczne – mówi Natalia Żak z Międzynarodowego Centrum Kultury, kuratorka wystawy.

Prawie jak Tiffany

Niezaprzeczalny urok przedmiotów i zastosowanie innowacyjnych technologii sprawiły, że zaczęto porównywać je do dzieł Tiffany’ego czy Massiera. – Takich porównań znajdziemy sporo – tłumaczy nasza rozmówczyni. – Bez wątpienia pokazuje to klasę tych przedmiotów, wykraczających poza kontekst lokalny. Jeśli chodzi o porównania do Tifanny’ego, warto przypomnieć o serii formowanych tulipanów imitujących szkło.

Jednak nie tylko o wygląd tutaj chodziło. Ważnym elementem było również wprowadzenie innowacyjnych technik – eosynowej i pirogranitu. Pierwsza z nich związana była z unikatowym sposobem barwienia wyrobów, który nadawał im metaliczny odcień. Druga natomiast wpływała na trwałość obiektów, jeśli chodzi o działanie o warunków atmosferycznych.

Efekty można podziwiać w Międzynarodowym Centrum Kultury do 2 lipca 2017 roku.