Przepis, który nic nie zmienia. Nielegalne ogłoszenia dalej wiszą

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wrześniu do Kodeksu Wykroczeń wprowadzono zmianę dotyczącą nielegalnego wieszania ogłoszeń. Kara miała grozić nie tylko za samo rozklejanie, ale też za „podżeganie i pomocnictwo”. W praktyce jednak nic się nie zmieniło i firmy zlecające takie zadanie pozostają bezkarne.

Na brak przepisów pozwalających skutecznie walczyć z nielegalnymi ogłoszeniami Straż Miejska zwracała uwagę od dawna. W tej sprawie dwa lata temu nawet Rada Miasta Krakowa zwróciła się do Sejmu. Chodziło o to, by uzupełnić dotychczasowy przepis Kodeksu Wykroczeń, który brzmiał: Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Takie rozwiązanie pozwalało jedynie na ukaranie osoby rozwieszającej plakaty. Pół roku temu do przepisu dodano podpunkt o treści „Podżeganie i pomocnictwo są karalne”. Ta zmiana miała być krokiem milowym, jeśli chodzi o skuteczność w walce z zaśmiecaniem miasta.

Nie można bezpośrednio ukarać

W praktyce jednak nic się nie zmieniło. – Przepis ten nie umożliwia służbom bezpośredniego i nie budzącego żadnych wątpliwości karania zleceniodawców, czyli firm, których adresy i kontakty widnieją na ogłoszeniach – mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej Straży Miejskiej.

Firmy konsekwentnie nie przyznają się do tego, że cokolwiek komukolwiek zlecały, a udowodnienie im tego wymagałoby aż pójścia do sądu, na co Straż Miejska najwyraźniej nie chce się decydować. Nowy przepis pozostaje więc na papierze – mógłby się przydać chyba tylko wtedy, gdyby zleceniodawca stał w pobliżu i wydawał polecenia.

Marek Anioł zapewnia jednak, że Straż Miejska w ramach dotychczasowych możliwości walczy z nielegalnymi ogłoszeniami. – W 2015 roku strażnicy miejscy ujawnili 389 przypadków naklejania nielegalnych ogłoszeń, ulotek i plakatów. Nałożyli 202 mandaty karne na łączną kwotę 21 230 złotych, sporządzili 18 wniosków o ukaranie do sądu i pouczyli 169 osób.