Projekt dotyczący zakupu nowych pociągów dla Małopolski ze środków KPO został przesunięty z listy rezerwowej do podstawowej. Termin na realizację jest jednak krótki i nie wiadomo jeszcze, ile sztuk realnie uda się zamówić.
Wcześniejsze informacje dotyczące wykorzystania środków KPO nie były pomyślne dla pasażerów kolei. Projekty dotyczące zakupu pociągów dla Małopolski w ramach KPO nie uzyskały dofinansowania – były oznaczone na liście jako „rezerwowy” (w przypadku zakupu dla województwa) lub „niespełniający kryteriów wyboru” (w przypadku dwóch projektów Polregio).
Po kolejnej aktualizacji listy w lutym tego roku projekt województwa przeskoczył z listy rezerwowej do podstawowej. Mowa o bardzo dużej kwocie, prawie 394 mln zł. Problem w tym, że termin na realizację zamówienia jest bardzo krótki: projekt musi zostać zrealizowany do końca sierpnia 2026 roku.
Sprawdzają, na co jest szansa
Województwo ma podpisaną umowę ramową z firmą Newag z Nowego Sącza na dostawę maksymalnie 25 pociągów, w ramach której zamówionych zostało pierwszych sześć sztuk. Co w takim razie oznacza w praktyce otrzymanie środków z KPO?
– Przesunięcie projektu zakupu taboru kolejowego z listy rezerwowej na listę podstawową w naborze projektów pozwoli na zakup sześciu sztuk pociągów, które zostaną dostarczone w wymaganym programem KPO terminie. Badamy możliwość dostawy 14 pociągów w terminie wymaganym w KPO – zapowiada Magdalena Opyd, rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego.
Jak mówi, środki z KPO zostaną przeznaczone na sfinansowanie takiej liczby pojazdów, jaką producent będzie w stanie wyprodukować w terminie wymaganym programem. W optymistycznej wersji wykorzystanie całej kwoty pozwoliłoby na dostawę 14 sztuk.
Najpierw z KPO?
Zamówione w październiku pociągi mają obecnie zapewnione finansowanie w ramach programu Fundusze Europejskie dla Małopolski. Województwo sprawdza teraz, czy jest możliwość sfinansowania zakontraktowanego już zamówienia ze środków KPO. – Jeśli będzie możliwość zmiany źródła dofinansowania już realizowanych dostaw, to zamówimy kolejne sześć EZT, żeby wykorzystać środki Funduszy Europejskich dla Małopolski – zapowiada Magdalena Opyd.
Nowe pociągi są pilnie potrzebne. Kolej aglomeracyjna notuje rekordowe wzrosty popularności, ale efektem ubocznym jest coraz większy tłok w pociągach. Pasażerowie narzekają na to, że pojazdy w godzinach szczytu kursują przepełnione.