3 października przypada pierwsza rocznica Czarnego Poniedziałku. W tym roku Polki znowu mają zamiar wyjść na ulice w wielu polskich miastach. We wtorek o godzinie 18.00 protest rozpocznie się pod siedzibą PiS-u przy ul. Retoryka 7. – Nie chcemy walczyć z osobami o innych poglądach, wierzącymi, dla których aborcja jest grzechem. Walczymy o wolny wybór, a nie przeciwko komuś – mówi Magdalena Kuk z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
W 2016 roku, 3 października w ponad 150 miastach w Polsce i 60 za granicą na ulice wyszło prawie 250 tys. osób w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Protestowano przeciwko projektowi ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Tego dnia wiele kobiet ubrało się na czarno lub wzięło urlop w pracy. Czarnego Marszu nie zabrakło również w Krakowie, gdzie uczestnicy skandowali „Znamy swoje prawa!”, „Polska jest kobietą” czy „Chcę mieć wybór”.
„Nie składamy parasolek”
W tym roku Polki również mają zamiar wyjść na ulice w wielu polskich miastach. W Krakowie protest rozpocznie się o godzinie 18.00 pod siedzibą PiS-u przy ul. Retoryka 7.
Jak informują organizatorki, nie chodzi tylko o wspominanie wydarzeń sprzed roku, ale "o pokazanie siły". Uważają, że nadal istnieje obawa co do postanowień rządu w sprawie ustawy zakazującej aborcji, wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej czy opieki okołoporodowej. Zaplanowano również zbiórkę podpisów pod projektem Ratujmy Kobiety 2017.
– Trzeba stawiać na edukację i uświadamiać ludzi, że to problem. Jeżeli śmiejemy się z szowinistycznych żartów obrażających kobiety, tak naprawdę wspieramy kulturę gwałtu. Trzeba zmienić myślenie ludzi. Jeśli chodzi o przemoc, której kobiety na co dzień doświadczają, warto wspomnieć o przemocy wizualnej, czyli plakaty tzw. ruchów pro-life – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Magdalena Kuk z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Proszę sobie wyobrazić, co czuje kobieta idąca ze swoim dzieckiem gdy są narażeni na taki widok.
Dodaje również, że takich widoków doświadczają również kobiety przebywające w szpitalach, ponieważ pikiety są często organizowane w takich miejscach. Magdalena Kuk podkreśla, że to również przemoc wobec kobiet. Do tego dochodzą również komentarze związane z wyglądem kobiet i lekceważące podejście do tematu gwałtu czy przemocy.
– Często jest tak, że jeśli mówimy o mężczyznach, to o ich walorach psychicznych. Jeśli natomiast chodzi o kobiety, często pojawiają się komentarze dotyczące wyglądu, fizyczności… To coś, z czym też próbujemy walczyć, ale dzięki edukacji. Ważne, aby przedstawiać argumenty, a nie przerzucać się różnego rodzaju inwektywami, jak to się zdarza i czego często doświadczamy w szczególności od środowisk pro-life i prawicowych – przyznaje nasza rozmówczyni.
Jednak działania Ogólnopolskiego Strajku Kobiet często spotykają się z krytyką różnych środowisk. W odpowiedzi na to Magdalena Kuk zaznacza, że „to kwestia przekonania i wiary w to, co słuszne”.
– Nie chcemy walczyć z osobami o innych poglądach, wierzącymi, dla których aborcja jest grzechem. Walczymy o wolny wybór, a nie przeciwko komuś – podsumowuje.