Władysław Kosiniak-Kamysz chce zmian w szkołach. Przedstawił propozycje

fot. Patryk Salamon

Angielski pięć razy w tygodniu, klasy liczące maksymalnie 25 uczniów, lepsze finansowanie oświaty – to propozycje kandydata PSL na prezydenta.

Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i kandydat tej partii w majowych wyborach prezydenckich mówił w Krakowie, że w tym tygodniu będzie chciał dyskutować głównie na temat oświaty.

– Mamy pomysł i będziemy go skrupulatnie realizować. Chcemy, aby każdy tydzień kampanii był poświęcony jednemu tematowi, który jest najważniejszy w życiu społecznym. Zaczynamy od edukacji – powiedział.

Szkoła bez ideologii

Polityk stwierdził, że „trzeba postawić na szkołę, która uczy prawdy”. – Chcemy szkoły bez żadnej ideologii, tylko z ideami patriotyzmu, demokracji, wolności, współpracy i solidarności – dodał. – Szkoła musi traktować tak samo wszystkich uczniów, niezależnie od statusu materialnego. To ma być bezpłatna szkoła – mówił Kosiniak-Kamysz.

Zdradził, że jako prezydent chciałby, aby język angielski był nauczany pięć razy w tygodniu, a od pierwszej klasy szkoły podstawowej każdy uczeń miałby prawo do darmowego, ciepłego posiłku.

Nowe przedmioty

Szef „ludowców” zaproponował wprowadzenie nowych przedmiotów do szkolnej siatki zajęć, m. in. nauki o ekonomii i przedsiębiorczości, a także przedmiotu o dobrych nawykach ekologicznych i żywieniowych.

– Chcemy ograniczyć liczebność klas, ten problem ma miejsce szczególnie w szkołach średnich. Proponujemy, aby klasa liczyła maksymalnie 25 osób – powiedział.

Więcej pieniędzy

Zapowiedział również zmiany w finansowaniu oświaty. Mówił, że największym problemem samorządów jest dziś niewystarczająca subwencja oświatowa. – W tej kampanii zaprezentujemy ustawę dotyczącą nowego finansowania szkolnictwa w Polsce. Subwencja oświatowa ma w stu procentach pokrywać wynagrodzenia nauczycieli – dodał.

Chciałby również „przywrócenia prestiżu zawodu nauczyciela”, bo w jego ocenie, nie ma dziś zachęt, aby zostawać nauczycielem. – Jeśli w dyskoncie spożywczym można zarabiać więcej na starcie, to nie ma żadnych zachęt – podkreślił.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej