Przed godziną 9.00 w jednym z pustostanów przy placu Kossaka pękł kaloryfer. Wylała się z niego gorąca woda, dlatego też pomieszczenia zostały zadymione.
Przy placu Kossaka interweniują dwa zastępy straży pożarnej.
– Początkowo zgłoszenie brzmiało naprawdę groźnie – tłumaczy kpt. Bartłomiej Rosiek. – Okazało się jednak, że w pustostanie pękł kaloryfer. Dlatego też pojawiło się dużo białego dymu. Interwencja straży pożarnej potrwa jeszcze około 30 minut.