W najbliższy czwartek, 6 grudnia, na deskach Teatru Słowackiego premiera „Kwiatu paproci” – familijnego spektaklu inspirowanego twórczością Stanisława Wyspiańskiego. W trakcie przedstawienia - oprócz napisów angielskich, będą również wyświetlane te w języku ukraińskim.
Czas na coś dla tych dużych i tych trochę mniejszych widzów. Duża scena Teatru Słowackiego zamieni się w baśniową krainę, w której nie zabraknie pytań trudnych. Jak osiągnąć nieśmiertelność? Czy to w ogóle możliwe?
Dwa światy
– To historia luźno inspirowana życiem i twórczością Wyspiańskiego – opowiada Marta Wojtyszko, autorka tekstu. – Mamy tutaj dwóch Stanisławów – małego i dorosłego, którzy równoczesnie odbywają swoją podróż. Tytułowy kwiat paproci jest dla każdego z nich czymś innym – zaznacza.
Stanisław Wyspiański osiągnął nieśmiertelność poprzez swoją sztukę. Najpierw widzowie poznają artystę jako wrażliwego chłopca, przedwcześnie osieroconego przez mamę, a następnie jako bezkompromisowego i niezrozumiałego twórcę.
Spektakl dla wszystkich?
– Pogodzenie oczekiwań młodszych i starszych widzów to zawsze duże wyzwanie. Wierzę jednak w teatr, który jest otwarty na wszystkie „adresy wiekowe” – ocenia Jakub Krofta, reżyser spektaklu. – A nam chodzi przede wszystkim o to, aby przemówić do szerszej publiczności.
A na scenie – jak zapowiadają twórcy „Kwiatu paproci” – będzie się działo! Tradycyjne techniki lalkowe, oryginalne projekcje, nowo zainstalowana w teatrze obrotowa scena i dwie kurtyny – Siemiradzkiego i Wyspiańskiego.
– Korzystamy ze wszystkiego, czym obecnie dysponuje teatr – podkreśla reżyser.
W trakcie spektaklu będą wyświetlane angielskie i ukraińskie napisy. „Kwiat paproci” w Teatrze Słowackiego można zobaczyć premierowo 6 grudnia o 12.00 i 18.00. Kolejne przedstawienia odbędą się 7 i 8 grudnia (również po dwa spektakle dziennie). Informacje o biletach na oficjalnej stronie teatru: https://teatrwkrakowie.pl/