Od 10:30 trwają posiedzenia aresztowe 26 mężczyzn zatrzymanych przed centrum handlowym. Obrońcy nie mają wątpliwości, że sąd przychyli się do wniosków prokuratury o tymczaowy areszt.
W kilku salach sądowych od przedpołudnia trwają posiedzenia aresztowe. Wśród podejrzanych są m.in. Sulambek M., Alikhan B., Gagik S., Mateusz Sz., Sebastian G., Chemil E. (decyzją sądu spędzi w areszcie 3 miesiące), Jakub W., Valid B., Magomed S., Hernikh G.
Zostali zatrzymani, gdy czekali na inną grupę – najprawdopodobniej również przestępczą – na parkingu pod centrum handlowym w Czyżynach. To tam miało się wyjaśnić, kto będzie miał wpływy na bliżej nieokreślonym placu targowym. Wśród zatrzymanych są Czeczeni i Ormianie (m.in. Hernikh G.) z Krakowa, Warszawy i Kalisza (m.in. Jakub W.) oraz dwóch Polaków. Zdaniem prokuratury mieli przy sobie broń palną, noże, siekiery i inne niebezpieczne narzędzia.
Według śledczych, gdyby doszło do tzw. „ustawki”, naraziliby nieustalone osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Do starcia, którego stawką miał być wspomniany plac targowy, nie doszło. Do akcji wkroczyła policja, która zatrzymała podejrzanych.
Na razie nie ma żadnych szczegółów dotyczących zarzutów, poza tymi, które podała prokuratura, czyli udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym mającej na celu popełnianie przestępstw, w tym skarbowych.
Linia obrony
– Naszą linią obrony będzie przekonanie sądu, że doszło do przygotowań, a nie do usiłowania popełnienia przestępstwa – mówi nam jeden z adwokatów zatrzymanych. – Będziemy chcieli również określić, do kogo należał dana broń – dodaje.
Przed jedną z sal, gdzie odbywało się posiedzenie, zjawiły się rodziny podejrzanych: żony i siostry. Nie zabrakło też znajomych. Uważają oni, że zatrzymania były bezpodstawne i nie ma żadnych dowodów przeciwko ich bliskim.
Kobiety chciały choć na moment zobaczyć się z zatrzymanymi, jednak policjanci nie pozwolili na to. Procedury wymagają wyłączenia całego korytarza, gdzie odbywają się posiedzenia aresztowe. Wstęp mają tam tylko mundurowi, prokuratura, obrońcy i pracownicy sądu.
Chamil E.
Chamil E. to pierwszy z zatrzymanych, którego sąd umieścił w areszcie śledczym. Do Polski przybył w 2000 roku. Brał udział w wojnie czeczeńsko-rosyjskiej.
W naszym kraju Czeczen z rosyjskim paszportem otrzymał status uchodźcy na początku XXI wieku. Wtedy też wystąpił do miasta w celu uzyskania mieszkania socjalnego. W 2001 roku jeden z krakowskich dzienników, który opisywał losy Chamila E., przytoczył jego burzliwą przeszłość.
W 1994 roku uczestniczył w konflikcie zbrojnym między Czeczeńską Republiką Ikczeri a Federacją Rosyjską. Cztery lata później miał dowodzić operacją, która miała na celu uwolnienie zakładników – Polaków. Od 2011 roku posiada udziały w jednej z krakowskich firm.
AKTUALIZACJA 19:40
Na tę chwilę 16 podejrzanych decyzją sądu trafiło na trzy miesiące do aresztu.