Chodnik na ulicy Bernardyńskiej w sąsiedztwie Wawelu jest rozkopany z powodu prac prowadzonych przez MPEC. Rozczarowani będą jednak ci, którzy liczyli na poprawę komfortu pieszych i rowerzystów w tym miejscu.
Prace prowadzone są wzdłuż ulicy, częściowo w miejscu chodnika, częściowo na zielonym terenie. Tuż obok przebiega droga dla rowerów – problematyczna z wielu względów. Pomijając już kwestię samego przebiegu i szerokości, ścieżka w żadnym wypadku nie spełnia obowiązujących dziś standardów. Jest ułożona z fazowanej kostki, a upływ wielu lat spowodował, że jest na niej mnóstwo nierówności, które z kolei po deszczu pokrywają się kałużami.
Zapytaliśmy więc w Zarządzie Dróg Miasta Krakowa, czy inwestycja związana z siecią ciepłowniczą poskutkuje poprawą komfortu pieszych i rowerzystów korzystających z tego odcinka. Bywało już tak bowiem, że ułożenie ciepłociągu było okazją do kompleksowego remontu danego odcinka ulicy.
Tym razem jednak tak nie będzie. – MPEC pracuje głównie w zieleńcu, więc nakładanie na nich obowiązku przebudowy ścieżki rowerowej nie było zasadne. Zgodnie z ustaleniami, nawierzchnia ma zostać odtworzona w miejscu wykopu i na dwa metry szerokości wokół niego – stwierdza Michał Pyclik z zarządu dróg.
Prace mają zakończyć się w pierwszej połowie sierpnia.
Tu potrzebne są zmiany
Zdaniem Marcina Hyły ze stowarzyszenia Miasta dla Rowerów obecny stan na dłuższą metę nie jest do zaakceptowania. – To, co trzeba tam zrobić, to kontrapas albo kontraruch. Nie da się tego jednak zrobić bez żadnej inwestycji, ponieważ na załomie przy Wawelu jest bardzo wąsko, nie ma widoczności, jest duże ryzyko kolizji. To miejsce trzeba byłoby wynieść, zrobić coś na kształt progu zwalniającego, zwłaszcza że z tego zakrętu nie ma jak wyjechać na Bulwary Wiślane – argumentuje.
Sprowadzenie ruchu rowerowego na jezdnię pozwoliłoby uniknąć obecnych konfliktów z pieszymi i ułatwiłoby znacznie przejazd rowerem pomiędzy ulicami Bernardyńską a Stradomską i św. Gertrudy. Równocześnie wymagałoby prawdopodobnie zmian w organizacji parkowania.