Kraków, choć leży w dolinie, nie ma wielu naturalnych miejsc widokowych, z których byłoby widać szeroką panoramę. Skąd więc najlepiej jest robić zdjęcia miasta? Zapytani przez nas fotografowie są zgodni: wygrywają kopce Kościuszki i Krakusa.
– Większość z tych miejsc jest ogólnie dostępna. Tylko część z nich wymaga załatwienia wejścia, ale najważniejsze rzeczy można spokojnie sfotografować z ogólnodostępnych miejsc – ocenia Łukasz Krajewski z Gazety Wyborczej. To właśnie dostępność jest jednym z istotnych atutów: na kopce Piłsudskiego, Wandy i Krakusa można się wspiąć o dowolnej porze, a wejście na kopiec Kościuszki poza standardowymi godzinami otwarcia wymaga zebrania grupy i złożenia datku na komitet opiekujący się obiektem.
Kopce wygrywają
– Najlepszy widok na starą część Krakowa jest właśnie z kopca Kościuszki. Widać tam też historię ostatnich dziesięcioleci, ponieważ za Wawelem rysuje się Nowa Huta i kominy elektrociepłowni. Natomiast zdecydowanie najbardziej klimatyczne miejsce blisko centrum to wzgórze Krakusa – ocenia Jan Graczyński z agencji East News.
Problemem fotografów na usypisku Wandy stają się coraz wyższe drzewa, które stopniowo zasłaniają widok. Z kolei kopiec Piłsudskiego jest oddalony od centrum i sporą część widoku zajmuje sam Las Wolski. Jest jednak najwyżej położony ze wszystkich i daje najszerszą panoramę.
Wejść jak najwyżej
Osobna grupa punktów widokowych to wysokie budynki. Tu jednak o wiele częściej potrzebna jest zgoda właścicieli i administratorów. Do fotografowania Starego Miasta najlepsza jest wieża Kościoła Mariackiego, która już wkrótce zostanie udostępniona dla zwiedzających po remoncie. Wejść można także na wieżę Zygmuntowską na Wawelu, choć to niedostępną Zegarową bardziej polecali rozmówcy.
– Jeżeli chodzi o te mniej dostępne miejsca, to bardzo dobre widoki są z Biprostalu. Wiele można też zobaczyć z wyższych budynków na Wzgórzach Krzesławickich czy na osiedlu Piastów, ale to też wymaga dostania się do prywatnych mieszkań. Doskonałym miejscem jest też Szkieletor – wylicza fotograf Maciej Myśliwiec.
Wśród propozycji specjalistów pojawiły się także akademiki AGH, wieża telewizyjna i balon na Bulwarach Wiślanych.
Widokowe problemy Krakowa
Maciej Myśliwiec tłumaczy, że w Krakowie przy fotografowaniu panoram bardzo wiele zależy od pogody. Najlepsze widoki są po większych wiatrach, kiedy powietrze jest czystsze. Jeżeli jest smog, to niewiele widać z góry i nie da się zrobić udanych zdjęć.
Fotograf zwraca także uwagę na inny problem. Kraków, mimo że jest położony w dolinie, nie ma naturalnych punktów widokowych, które byłyby położone bardzo wysoko. – Nie mamy też czegoś takiego jak berlińska wieża telewizyjna czy warszawski Pałac Kultury i Nauki. Ja panoramy, które obejmują całe miasto lub jego dużą część, robię z pokładu samolotu. To jest czasem jedyne wyjście. Wiem, że to nie jest priorytetowe dla miasta, ale fajnie byłoby kiedyś zrobić jakąś dużą wieżę widokową – podsumowuje.