Zniknie wulgarny napis ze szkoły podstawowej [Interwencja]

– Na murze przy wejściu do szkoły podstawowej przy ul. Mackiewicza od dwóch miesięcy widnieje wulgarny napis, dający dzieciom wiele do myślenia! Brawo dla dyrekcji szkoły za szybkie działanie w celu usunięcia napisu…  – skarży się nasz Czytelnik. Dyrekcja tłumaczy, że ze względu na pogodę napis nie mógł być usunięty wcześniej i obiecuje, że w poniedziałek zniknie z elewacji.

Zdaniem mieszkańców, niecenzuralny napis znajdujący się na murze szkoły podstawowej nr 109 jak najszybciej powinien zniknąć z elewacji budynku. Tag pojawił się w ferie zimowe i od tamtej pory dyrekcja szkoły podejmuje działania, by go usunąć. Nie jest to jednak tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. – Nie możemy tego uczynić we własnym zakresie, gdyż podczas prac termomodernizacyjnych w 2013 roku ściany zostały pokryte specjalną powłoką antygraffiti, którą może usunąć tylko specjalistyczna firma, która napis usuwa i powleka ściany tą samą powłoką – tłumaczy w rozmowie z LoveKraków.pl zastępca dyrektora szkoły, Monika Górkiewicz.

Wszystko zależy od pogody

Poza tym, znaczącą rolę odegrały tu warunki atmosferyczne. Zdaniem Górkiewicz, napisu nie można było usunąć wówczas, gdy w nocy temperatury spadały poniżej zera i było zbyt wilgotno, ponieważ uszkodziłoby to nową elewację. Długoterminowa prognoza pogody napawa jednak optymizmem. – Ponieważ obecnie prognoza pogody przewiduje dwie doby odpowiedniej temperatury, jesteśmy umówieni z tą firmą na poniedziałek i napisy zostaną usunięte – informuje zastępca dyrektora. O całej procedurze rodzice zostali poinformowani na zebraniach, a świadkiem rozmów z firmą była przewodnicząca Rady Rodziców.

Policja zdjęła ślady

Po pojawieniu się napisów na murach szkoły, dyrekcja powiadomiła policję, która zdjęła ślady farby do ewentualnej analizy, a także sfotografowała malunek, w celu porównania z podobnymi napisami, które są sygnowane przez twórców. – Rozmawialiśmy również ze strażą miejską, by, po pierwsze powiadomić o tym, w jaki sposób będziemy usuwać napisy, a po drugie, by wzmocnili patrole nocne w tym rejonie – mówi Monika Górkiewicz.

Jak informuje dyrekcja, napisy pojawiły się na szkole po raz pierwszy. – Tym bardziej nas to zaskoczyło, ponieważ cały czas walczymy z dewastacją mienia w szkole, a dodatkowo i uczniom, i rodzicom, i mieszkańcom osiedla bardzo podoba się odnowiona elewacja. W celu zapobiegania dalszym aktom wandalizmu zamontowaliśmy dodatkowe kamery – przekonuje Górkiewicz. Koszt usunięcia napisów przez specjalistyczna firmę (usunięcie i położenie warstwy farby ochronnej) wynosi 40 zł za metr kwadratowy, czyli w przypadku szkoły - ok. 1500 złotych. – Jest to naprawdę duża kwota w budżecie szkoły – stwierdza zastępca dyrektora.

Walka z napisami jest trudna

– Co roku jest zidentyfikowanych około 2 tys. nielegalnych graffiti, z czego połowa jest usuwanych – informuje Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa.

Tematem napisów i malunków zajmują się zarówno policjanci patrolujący teren miasta, którzy w wielu przypadkach zatrzymują wandali na gorącym uczynku dewastacji, oraz funkcjonariusze z komisariatów, prowadzący sprawy o zniszczenie mienia – Tylko w ostatnim czasie kierowaliśmy do sądu kilkanaście spraw przeciwko wandalom, którzy zniszczyli budynki malując graffiti o treści kibicowskiej mówi podinspektor Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. Straż Miejska natomiast, zachęca mieszkańców Krakowa do skorzystania z interaktywnej mapy, na której można zaznaczyć miejsca, gdzie występuje nielegalne graffiti.

Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika