Kończą się prace przy budowie wodnego placu zabaw w parku Jordana. Niestety, ze względu na epidemię mieszkańcy nie będą mogli z niego w tym roku skorzystać.
Budowa placu od początku nie miała szczęścia, czego dowodem jest to, że od wygranej w budżecie obywatelskim w 2016 roku do rozpoczęcia prac trzeba było czekać przez trzy lata. Okazuje się jednak, że i na ostatnim etapie nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Zarząd Zieleni Miejskiej otrzymał właśnie opinię Sanepidu i jest ona negatywna. – Z uwagi na to, że na takim placu zabaw nie ma możliwości zachowania dystansu społecznego, szczególnie wśród dzieci, Sanepid negatywnie opiniuje uruchomienie wodnego placu zabaw – mówi nam Jarosław Tabor, zastępca dyrektora ZZM.
Teoretycznie to tylko opinia, która nie jest wiążąca dla miejskich urzędników. – W tej sytuacji nie odważymy się uruchomić placu, nie będziemy ryzykować sytuacji, w której z jego powodu ktoś mógłby się zarazić – zapowiada wiceszef jednostki. Jak mówi, nawet gdyby ZZM zdecydował się na inaugurację, musiałby wcześniej wykonać różnorakie testy wody, co i tak mogłoby oznaczać kilkutygodniowe opóźnienie, stawiające pod znakiem zapytania sens uruchamiania instalacji pod koniec sezonu.
W praktyce będzie to oznaczać, że po ostatecznym zakończeniu budowy i przejściu odbiorów, urządzenia zostaną zdemontowane w taki sposób, jak będzie się to działo później każdej jesieni. Sam plac zabaw (niebieski obszar na zdjęciach) zostanie przykryty i będzie czekał na możliwość otwarcia w przyszłym roku. Natomiast wszystkie pozostałe elementy wybudowane w ramach inwestycji będą dostępne. Nie wiadomo tylko, czy w głównej części stawu pozostanie woda, ale prawdopodobnie po zakończeniu testów szczelności zostanie ona wypuszczona.