Andrzej Adamczyk: Myślę, że północna obwodnica Krakowa powstanie do 2020 roku [Rozmowa]

Andrzej Adamczyk i Beata Szydło fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Uważam, że w pewnym sensie jest to manipulacja wyborcza. Nie mogę inaczej patrzeć na to, co mówiła PO o budowie trasy S7 – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Adamczyk.

Patryk Salamon, Filip Grabowski - LoveKraków.pl: Czy jest Pan bardziej za rozwojem infrastruktury kolejowej czy drogowej?

Andrzej Adamczyk, „dwójka” na krakowskiej liście PiS: Jestem za zrównoważonym transportem. Powinien on wykorzystywać wszystkie możliwości, czyli sieć kolejową, drogi samochodowe i drogi wodne.

To jaki transport należałoby rozwinąć w pierwszej kolejności?

Powinniśmy na to patrzeć w wymiarze transeuropejskich korytarzy transportowych. Najważniejsze dla nas powinno być udrożnienie korytarza z północy Polski w kierunku granic południowych. Ogromnie ważna jest więc droga S7 z Trójmiasta na południe Europy. Ten problem jest bardzo złożony, bo szlak S7 to nie tylko nasza lokalna sprawa. To bardzo ważne dla konkurencyjności naszego zespołu portów w Gdańsku i Gdyni. Z perspektywy Morza Adriatyckiego przegrywamy z portem w Rostoku, który jest świetnie połączony drogami ekspresowymi z południem Europy. Nikt nie pozwoli na to, żeby samochody przewożące towary traciły czas gdzieś na drogach wątpliwej jakości. Spotkałem na panelu „infrastruktura i inwestycje w Karpatach” w ramach tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy byłego wiceministra transportu Słowacji, który opowiadał, że jego kraj bardzo liczy, że wybudujemy drogi do naszej południowej granicy. To ogromna korzyść dla nas, ale i dla naszych sąsiadów.

Jakie inwestycje drogowe są priorytetowe dla naszego województwa?

W Małopolsce kluczowa jest droga S7 i północna obwodnica Krakowa. Jestem wręcz obrażony na panią minister Marię Wasiak, która dyskryminuje Kraków, mówiąc, że północna obwodnica nie ma szans. To oznacza, że nie unikniemy smogu w centrum Krakowa, gdyż cały tranzyt wciąż będzie wjeżdżał do miasta. Krakowowi potrzebna jest obwodnica dla mieszkańców, ale w szczególności dla tranzytu.

Wracając jeszcze do sprawy drogi S7. Wiemy, że na razie nie ma na nią pieniędzy, a przetarg wydaje się fikcyjny.

Uważam, że w pewnym sensie jest to manipulacja wyborcza. Nie mogę inaczej patrzeć na to, co mówiła PO o budowie trasy S7. Wmawiali Małopolanom, że rozpoczęto jej budowę, bo ogłoszono przetarg. To jest przetarg specyficzny, bo nie spotkałem się nigdy z takim, który daje ponad rok czasu na tzw. preselekcje. Oznacza to, że zwracamy się do tych firm, które spełniają określone warunki nałożone przez zamawiającego. Następnie zgłoszenia zostaną zweryfikowane. Dopiero w październiku przyszłego roku zostaną one zaproszone do złożenia ofert. Wiele firm, które się zgłoszą dzisiaj, może być tym niezainteresowane lub mogą przestać istnieć do października 2016 roku.

Co możemy zrobić, żeby przyspieszyć te inwestycje?

Polscy inżynierowie powinni budować nasze drogi. Autostrada Wielkopolska SA to jedna ze spółek należących do Kulczyk Holding, która dzisiaj zarządza odcinkiem autostrady A2. Umowa między rządem, a holdingiem była podpisana w czerwcu 2009 roku. Wyznaczono termin na kwiecień 2012 roku na realizację 115-kilometrowego odcinka autostrady. Drogę tę wybudowano w październiku 2011 roku. To pokazuje, że można budować w Polsce drogi w terminach i zgodnie z oczekiwaną jakością. Różnica polega na tym, że tego odcinka nie budował Minister Infrastruktury, tylko Kulczyk, który szanował swój czas i patrzył na zyski, które ma przynieść ta inwestycja. Na dużych kontraktach w Polsce dominują teraz duże firmy zagraniczne, które w większości wywożą zyski za granicę, a ich podwykonawcami są właśnie bardzo często wykorzystywane polskie firmy. Abstrahując od Kulczyk Holding uważam, że polscy inżynierowie mogą budować w naszym kraju drogi. Oczywiście, mam świadomość potrzeb związanych z badaniami archeologicznymi i wymogami środowiskowymi, ale mamy takie same warunki geograficzne, geologiczne i taką samą ilość stanowisk archeologicznych jak w Wielkopolsce. S7 można wybudować szybko. Potrzeba determinacji i realnej chęci, a także solidnego gospodarza.

Jeśli przyjmiemy scenariusz, że Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i stworzy rząd, to może Pan poseł złożyć deklarację, że S7 i północna obwodnica Krakowa zostaną zrealizowane?

Tak i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Pani prezes Beata Szydło, kiedy objeżdżaliśmy Małopolskę, mówiła o tym problemie i jest do tego przekonana. S7 to również korytarz komunikacyjny dla polskich portów – łączący je z Europą. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby nasze porty nie były konkurencyjne dla niemieckich. Tak samo jest z drogą S3, która biegnie od Szczecina na południe Europy. Proszę zobaczyć, jak Niemcy skomunikowali swoje porty z południem Europy. Musimy pracować również nad naszymi korytarzami komunikacyjnymi. Tutaj Małopolska ma do odegrania niebagatelną rolę.

Czy mógłby Pan podać datę, do kiedy zostanie zrealizowana ta inwestycja?

Myślę, że droga może powstać w 4 lata, czyli do 2020 roku. Obojętnie, jaki rząd powstanie - musi być skuteczny i dbać o Małopolskę. I tak muszą zostać dokończone brakujące fragmenty drogi S7, bo to powinien być priorytet dla naszego państwa. Dzisiaj wspominam to, co powiedział mi przed laty wicepremier Przemysław Gosiewski, którego wyśmiano za dworzec we Włoszczowej, a ta inwestycja według wyliczeń kolei już się spłaciła. Powiedział mi, że musimy robić wszystko, żeby nie dopuścić do zablokowania budowy drogi S7. Wicepremiera interesowała droga, która biegnie z Warszawy na południe Europy. Minęło 7 lat od tamtych słów i dalej nie mamy tej inwestycji. Jak to jest możliwe, że jej nie wybudowano, skoro dostaliśmy ogromne pieniądze na realizację wielu odcinków dróg w naszym państwie. Łatwo jest teraz pani premier Ewie Kopacz wyliczać, ile dróg powstało dzięki Platformie Obywatelskiej, ale zapewniam państwa, że jeśli dobrze zarządzający państwem polskim ludzie otrzymaliby te same środki finansowe co oni, to tych dróg byłoby w Polsce więcej.

News will be here