Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla zabójcy Michała Marka. Podwyższone zostały również wyroki trzech popleczników skazanego Michała M. Trzech mężczyzn spędzi w więzieniu dwa lata. Natomiast Justyna S. oraz Bartłomiej B. mogą odetchnąć z ulgą, gdyż sąd umorzył zarzuty co do tej dwójki.
Dla sądu nie było wątpliwości, że Michał M. naruszył najwyższe chronione dobro, czyli życie ludzkie. W dodatku bez żadnego powodu i motywacji. – Chciał zabić z potrzeby unicestwienia życia. Zginął młody człowiek, mający plany i nadzieje. Jego życie dopiero się otwierało – powiedział sędzia Wojciech Domański. Drugi z pokrzywdzonych uniknął śmierci tylko jedynie dzięki swojemu refleksowi.
Domański dodał, że M. nie usłyszał wyroku skazującego go na dożywocie tylko dlatego, że nie planował tego zabójstwa, tylko działał z zamiarem nagłym. I to jedyna okoliczność łagodząca w tej sprawie.
– Tylko długoletnia izolacja oskarżonego może zabezpieczyć innych ludzi przez ewentualną krzywdą z jego rąk. Nie daje on gwarancji, że dopóki się nie zestarzeje, nic złego innym nie uczyni – podkreślił sędzia.
Wyższe wyroki
Justyna S. oraz Bartłomiej B. dostali najłagodniejsze wyroki, jednak wciąż są to wyroki związane z więzieniem. Sąd apelacyjny zadecydował, że w związku z tym, że nie zawiadomili organów ścigania z obawy przed poniesieniem odpowiedzialności karnej, nie powinni za to odpowiadać i ponieść kary.
Andrzej F., Adrian S., i Mateusz S. według sądu działali perfidnie i w związku z tym została uwzględniona apelacja prokuratury o podwyższenie kar. – Te czyny odznaczają się wyższym stopniem szkodliwości społecznej – stwierdził sędzia Domański. Trzech mężczyzn trafi za kratki na dwa lata, gdzie zostaną poddani resocjalizacji.
Michał Marek zginął w listopadzie 2015 roku. Młody hokeista został zamordowany przez 22-letniego Michała M. w trakcie imprezy. Ciało następnie zostało wywiezione z mieszkania i zakopane w lesie. Dwa miesiące później M. przyznał się do popełnienia zabójstwa i wskazał miejsce ukrycia zwłok. Cały Nowy Targ był wstrząśnięty tą bezsensowną zbrodnią.