Busy nie wjadą do centrum Krakowa

Władze Krakowa chcą zmienić organizację transportu publicznego i pozbyć się z centrum kopcących busów i błotnistych parkingów. Pomysłowi sprzeciwiają się mieszkańcy gmin, dla których bus jest często jedynym środkiem lokomocji.

Według planów Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu busy miałyby ograniczony wjazd do centrum i możliwość korzystania z przystanków komunikacji miejskiej. Jak mówi Łukasz Franek – Zastępca Dyrektora ZIKiT ds. Transportu, pojazdy prywatnych przewoźników często nie spełniają norm emisji spalin. – Nasza polityka sprowadza się do tego, by w obrębie pierwszej obwodnicy poruszały się tylko pojazdy zero- lub niskoemisyjne. Głównym środkiem komunikacji są tramwaje, a transport autobusowy odbywa się za pomocą pojazdów spełniających najsurowsze normy Euro 6, hybrydowe lub elektryczne – tłumaczy.

Pseudo-dworce i przepychanki na przystankach

Według zarządu, sporym problemem są pseudo-dworce, które stały się niechlubną wizytówką Krakowa. Nie mają one utwardzonej nawierzchni i w czasie deszczów zamieniają się w błotniste bajora. Jednak nie tylko względy estetyczne grają tu ważną rolę. – One nie spełniają żadnych norm. Mieliśmy sygnały o kwestiach bezpieczeństwa. Nie ma na nich peronów, nie ma sanitariatów, a policja nie ma możliwości przeprowadzenia kontroli emisji spalin na terenie prywatnym – wyjaśnia Łukasz Franek. Według ZIKiT-u busy utrudniają także komunikację. – Na Alejach mamy przekroczoną przepustowość na większości przystanków. Dochodzi do wzajemnego blokowania się, co rodzi problemy i zagraża bezpieczeństwu – dodaje Franek.

Chcąc wyprowadzić busy poza obręb I obwodnicy, ZIKiT zastosuje najprawdopodobniej zakaz wjazdu dla autobusów albo ograniczy tonaż wjeżdżających samochodów. Na Alejach natomiast busy będą mogły zatrzymywać się na maksymalnie dwóch przystankach – pod Jubilatem i na wysokości AGH.

Miasto uderzy w busiarzy… remontem

Wyprowadzkę busów z okolic Dworca Głównego przyspieszy planowany remont ulicy Basztowej, który rozpocznie się już w czerwcu. W czasie przebudowy zamknięte będzie skrzyżowanie pod dworcem, a po jej zakończeniu ruch odbywać się będzie tylko w jedną stronę, co siłą rzeczy wpłynie na trasy przejazdu. Na osłodę magistrat proponuje busiarzom, by ci przenieśli się na terminal przy Nowym Kleparzu, który przez pojazdy MPK wykorzystywany jest w niewielkim stopniu, lub na Dworzec Autobusowy, który mógłby przyjąć dodatkowe kursy.

Mieszkańcy protestują

To jednak nie satysfakcjonuje ani transportowców, ani pasażerów. W ich sprawie interweniują też samorządy gmin. – Otrzymaliśmy informację od wiceprezesa stowarzyszenia przewoźników, który rozmawiał z burmistrzem i przewodniczącym rady. Zostały przygotowane dokumenty – stanowisko burmistrza, a także rady, która przygotowała apel i rezolucję. Dokumenty zostały wysłane między innymi do przedstawicieli ościennych gmin, prezydenta Krakowa i posłów, w tym do pochodzącego z naszej ziemi ministra Adamczyka – tłumaczy Jan Bereza – sekretarz Gminy Krzeszowice.

Podkreśla, że nie wyobraża sobie, by busy mogły zniknąć z centrum. – Nie wszystkie miejscowości są zlokalizowane bezpośrednio przy linii kolejowej, która w tym momencie i tak jest remontowana, a czas przejazdu się wydłuża. Do tego dochodzą przesiadki i oczekiwanie na komunikację miejską. Co ważniejsze, jest jeszcze kwestia zakupu dodatkowych biletów na komunikację miejską w Krakowie. Tu przydałby się bilet zintegrowany albo ewentualnie bilety minutowe. Mamy więc czas i koszty, które przy codziennych dojazdach stanowią poważną pozycję w budżecie – dodaje.

Planowane przez ZIKiT zmiany z pewnością będą nieco uciążliwe dla pasażerów, jednak argument o wzroście kosztów nie wydaje się wcale na wyrost, bowiem część z nich i tak przesiada się na komunikację miejską jadąc do pracy czy szkoły.

News will be here