Były trzy owce, jedna zniknęła. Ślad po niej nie zaginął

Owce znajdują się na trawniku przed Uniwersytetem Rolniczym od 50 lat fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Mieszkańcy dobrze znają rzeźby owczej rodzinki znajdującej się przed Uniwersytetem Rolniczym. Jedna z nich „czmychnęła” sprzed gmachu uczelni przy al. Mickiewicza. Trop prowadzi do Międzynarodowego Centrum Kultury.

50 lat temu pojawiły się na trawniku przed Uniwersytetem Rolniczym. Chociaż owce zostały nadszarpnięte zębem czasu, to i tak wciąż są jednymi z najbardziej znanych w Krakowie rzeźb autorstwa Bronisława Chromego. Artysta w 1969 roku podarował je krakowskiej uczelni.

Spotkanie owczych sióstr

Najmniejsza z nich – jak się okazuje – pospieszyła na spotkanie ze swoją starszą siostrą-rzeźbą „Owca” (również wykonaną przez Chromego) w Międzynarodowym Centrum Kultury.

W siedzibie przy Rynku Głównym trwa właśnie wystawa „Skopje. Miasto, architektura i sztuka solidarności” opowiadająca o odbudowie macedońskiej stolicy po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1963 roku.

Jak „Owca” znalazła się w skopijskiej kolekcji? W geście międzynarodowej solidarności polscy artyści podarowali zniszczonemu miastu swoje prace, które następnie trafiły do tamtejszego Muzeum Sztuki Współczesnej. W muzealnych magazynach odnalazły ją w ubiegłym roku kuratorki trwającej wystawy – Monika Rydiger i Agata Wąsowska-Pawlik, dyrektor MCK.

– Podjęłyśmy decyzję, że owieczka musi przyjechać do Krakowa na spotkanie z jedną ze swoich sióstr – śmieje się Monika Rydiger. – W plenerze rzeźby wyglądają zupełnie inaczej ze względu na kontekst.  Będzie to jednak krótkie spotkanie, ponieważ potrwa do końca wystawy, do 20 października.

Owieczka wygląda inaczej

Nim jednak doszło do spotkania, owieczka do tej pory znajdująca się przed Uniwersytetem Rolniczym przeszła ogromną metamorfozę. Jej konserwacją zajęła się Grażyna Chromy, córka artysty i konserwator zabytków.

– Rzeźba była prezentowana w plenerze, a to dla każdego dzieła sztuki trudne warunki. Głównym problemem naszej, krakowskiej owieczki była konserwacja estetyczna. Konieczne było oczyszczenie jej z wszelkich nawarstwień, m.in. mchu, porostów, kamienia, zanieczyszczeń atmosferycznych. Rzeźba została zabezpieczona i po prezentacji w MCK wróci na swoje miejsce – mówi Grażyna Chromy.

„Jak je pan profesor Chromy stworzył”

Dwie pozostałe owce, które wciąż „pasą się” na trawniku przed uniwersyteckim budynkiem, również przejdą lifting.

– Odnowimy wszystkie rzeźby, ponieważ część z nich jest w złym stanie. Zależy nam na tym, aby wyglądały tak, jak za czasów świetności. To, że były prezentowane od 50 lat pod gołym niebem, wpłynęło mocno na ich wygląd – mówi kanclerz Uniwersytetu Rolniczego, Tomasz Szanser.

Proces odnowy ma się rozpocząć jeszcze w tym roku, zaraz po zakończeniu wystawy.

– W 2020 roku wszystkie rzeźby znów będą cieszyć oko krakowian. I co najważniejsze – będą wyglądać tak, jak je pan profesor Chromy stworzył – zaznacza.

News will be here