Biznes ratuje krakowskie zabytki

Właściciele restauracji Chleb&More fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kilka milionów złotych – tyle pochłonęła inwestycja w Restaurację Chleb&More, która właśnie otworzyła swoje drzwi w odrestaurowanej kamienicy przy ul. Grodzkiej 28. Nie byłoby jej, gdyby nie przedsiębiorcza odwaga i doświadczenie dwóch krakowskich biznesmenów, którzy od lat specjalizują się w finansach i nieruchomościach – Krzysztofa Kękusia i Mariusza Nędzy. Ich historia to opowieść o tym, jak wiedza inwestycyjna i chłodna kalkulacja mogą spotkać się z miłością do miasta, pieczywa i dobrej kuchni.

– Pomysł zrodził się jeszcze na ul. Masarskiej, gdzie otworzyliśmy piekarnię Chleb&More. Tam wszystko się zaczęło – wspomina Krzysztof Kękuś, współwłaściciel restauracji i członek zarządu Consilo Finanse i Nieruchomości.

Pierwotnie lokal miał pełnić funkcję biura. Jednak pandemia i lokalna potrzeba jakościowego pieczywa zmieniły plany. Piekarnia przyjęła się znakomicie, a właściciele postanowili pójść krok dalej. Po nieudanych negocjacjach dotyczących lokalu na Dębnikach, trafili na przestrzeń przy Grodzkiej 28 – kamienicę po dawnej synagodze.

– Ten lokal miał ogromny potencjał. Był jednak na tyle duży, że piekarnia sama nie zapełniłaby przestrzeni. Wtedy pojawił się pomysł restauracji – dodaje Kękuś.

Grodzka okazała się wyzwaniem. Zamiast prostego remontu – batalia o detale

– O tym, że to będzie tak trudne, przekonaliśmy się dopiero po zakończeniu prac – mówi Mariusz Nędza, współwłaściciel restauracji. – Wydawało nam się, że wystarczy remont. Tymczasem musieliśmy przejść przez cały proces uzgodnień z konserwatorem, plastykami miejskimi, zarządem dróg. Niektóre decyzje ciągną się miesiącami – wspomina.

Zabytkowy charakter obiektu wymusił wymianę wentylacji, dopasowanie gzymsów, zmianę aranżacji wnętrza. Całe zaplecze kuchenne musiało zostać zbudowane od podstaw. Jak przyznają właściciele, gdyby wcześniej znali skalę trudności, mogliby nie zdecydować się na inwestycję.

– Ale lubimy ryzyko i wyzwania. I wierzymy w Grodzką. To królewska ulica mojego ukochanego miasta – podkreśla Kękuś.

Design z Wiednia, lampy na zamówienie, pascha na deser

Właściciele Chleb&More nie pozostawili niczego przypadkowi. Po pierwszym rozczarowaniu projektem aranżacji, zdecydowali się na zmianę projektu i współpracę z krakowskimi znawcami rynku gastronomicznego. To wtedy padł pomysł, by skupić się na bliskiej współpracy z lokalnymi artystami – którzy znają Kraków i jego styl od podszewki. Projektantka i architektka Diana Siemińska z Grycaj Design nadała wnętrzu niepowtarzalnego charakteru. Pomogła w tym również podróż do Wiednia – zorganizowana z inspiracji Kasi Płacheckiej – która otworzyła ich na europejskie standardy estetyki restauracyjnej.

Specjalnie dla restauracji zaprojektowano designerskie lampy i płytki, które przez trzy miesiące produkowano wyłącznie pod ten projekt.

– Od początku zależało nam na tym, żeby to było miejsce dla krakowian. Nie tylko dla turystów. Dobre śniadanie, dobra kawa, znajome twarze i energia – mówi Kękuś. W menu kuchnia polska i znakomite, europejskie śniadania.

Ich pierwsza piekarnia na Masarskiej odniosła sukces właśnie dzięki lokalnej społeczności. Podobną atmosferę chcieli przenieść na Grodzką, mimo że restauracja znajduje się w głębi pasażu i… wciąż nie ma szyldu.

– Uzyskanie zgody na oznakowanie lokalu na Starym Mieście to osobna epopeja. Czekamy od stycznia. A goście czasem trafiają do konkurencji, bo nie widzą nas z ulicy – dodaje Mariusz Nędza. – Na szczęście jest internet i zainteresowanie naszą restauracją naprawdę pozytywnie nas zaskoczyło.

Usterki i restart. Dwa otwarcia i szturmy gości

Pierwsze otwarcie restauracji miało miejsce 8 kwietnia. – W sobotę przeżyliśmy szturm gości. A chwilę później pękła rura i musieliśmy zamknąć restaurację – wspomina Krzysztof Kękuś. Dwa i pół tygodnia osuszania podłogi i kolejny test. 1 maja restauracja otworzyła się na nowo – tym razem już bez problemów.

– Dzięki komunikacji w mediach społecznościowych ludzie wrócili. Byliśmy zaskoczeni frekwencją – mówi Nędza. – Dziś nie narzekamy. Ale jeszcze wiele pracy przed nami.

Chleb&More już dziś przyciąga uwagę inwestorów z branży nieruchomości. – Przychodzą do nas i pytają, czy nie chcemy otworzyć kolejnego lokalu. Ale na razie chcemy dopiąć to miejsce – zaznacza Kękuś.

Mariusz Nędza dodaje: – Mamy też inne projekty nieruchomościowe w realizacji, dlatego kolejnych gastronomicznych inwestycji w tym roku nie planujemy.

Chleb i więcej

– „Chleb” to nasz fundament. „More” to wszystko, co chcemy dać poza nim – tłumaczy Krzysztof Kękuś. – Dobra kawa, śniadania, wino, atmosfera. To miejsce ma być częścią miasta.

Wszystkie produkty pochodzą od lokalnych dostawców. Kuchnia jest sezonowa, oparta na świeżych składnikach. Zespół tworzą ludzie z pasją.

– To nie była łatwa droga. Ale decyzja o inwestycji oparta była na wiedzy i doświadczeniu, które przez lata zdobywaliśmy jako Consilo Finanse i Consilo Nieruchomości – podkreśla Kękuś. – Potrafiliśmy racjonalnie ocenić potencjał tego miejsca – podkreśla.

Chleb&More przy Grodzkiej 28/30 czynne codziennie od 8:00 – 23:00. Warto zajrzeć i zobaczyć jak można zamienić zabytkową ruderę w miejsce lokalnych spotkań.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto