Co dalej ze Stawem Płaszowskim? ZZM planuje park

Staw Płaszowski fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nad przyszłością Stawu Płaszowskiego pracuje równocześnie kilka miejskich jednostek. ZIKiT odpowiada za sam zbiornik i właśnie prowadzi tam badania. ZZM przygotowuje plan, jak zagospodarować teren wokół stawu. Wiele jednak zależy od tego, czy z kolei Wydział Skarbu wykupi nienależące do miasta działki.

O badaniach prowadzonych przez zespół kierowany przez prof. Romana Żurka informowaliśmy we wtorek. To jednak tylko część szerszego tematu, jakim jest poszukiwanie nowego pomysłu na to stosunkowo mało znane wśród krakowian miejsce.

Ukryty między torami, ruchliwą ulicą i zabudowaniami staw stał się bohaterem wielu artykułów w ubiegłym roku, kiedy okazało się, że z powodu prowadzonej w pobliżu inwestycji drastycznie opada poziom wody, zagrażając tym samym żyjącym tam organizmom. Urzędnicy deklarują, że ten problem udało się już rozwiązać. Stan wód jest monitorowany na trzech piezometrach i w ciągu ostatnich miesięcy na wszystkich z nich poziom podniósł się od kilku do kilkunastu centymetrów.

Przy tej okazji powróciła jednak dyskusja, czy i w jakim stopniu staw powinien być miejscem rekreacji i spacerów, a w jakim – pozostać nienaruszony, by zachować siedliska roślin i zwierząt. Zarząd Zieleni Miejskiej chce, by ten rejon został formalnie zapisany jako park, co umożliwi nadanie mu regulaminu i sprawniejsze egzekwowanie tam porządku.

Część odizolowana, część otwarta

Co do tego jednak, jakie prace miałyby zostać tam przeprowadzone, sprawa pozostaje otwarta. Po pierwsze, ciągle nie ma zapisanych na ten cel pieniędzy i ewentualne inwestycje będą zależeć od zapisów przyszłorocznego budżetu. Po drugie, nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje, jak otoczenie stawu powinno wyglądać.

Sporo już jednak wiadomo, ponieważ w zorganizowanym w minionym roku konkursie wyłoniono jedną z koncepcji, autorstwa pracowni Land Arch. W połowie lipca ZZM zorganizował konsultacje społeczne w tej sprawie. Mieszkańcy, podzieleni na trzy grupy, przedstawiali swoje propozycje zmian czy uzupełnień do zwycięskiego pomysłu. Wśród nich m.in. to, by powstała tam publiczna toaleta, by stworzyć miejsca do grillowania albo by wyłączyć z rekreacji północno-zachodni fragment parku i utworzyć tam wyspy do rozrodu ptaków. Część z tych postulatów pokrywa się z rekomendacjami, które zamierzają przedstawić przyrodnicy: ich zdaniem część od strony torów powinna pozostać w możliwie nienaruszonym stanie, ze względu na ochronę siedlisk zwierząt i roślin. – Konkluzje te zostaną przeanalizowane przez biuro projektowe odpowiadające za realizację dokumentacji – zapowiada Hubert Kacprzyk z ZZM.

Pozostaje jeszcze kwestia własności terenu. ZZM zwrócił się już do Wydziału Skarbu o przekazanie zarządu nad działkami, które należą do miasta oraz o wykupienie tych, które należą do innych podmiotów, a są w planie miejscowym przeznaczone pod zieleń i rekreację. Ich powierzchnia to ok. 3 hektary. Na razie jednak na postępy nie można liczyć. – Biorąc pod uwagę brak zarezerwowanych środków finansowych na ten cel w roku 2017 wniosek w chwili obecnej nie może zostać zrealizowany – stwierdza jasno Marta Witkowicz, dyrektor wydziału.

Czy pogłębianie zabije ryby?

W tym roku natomiast zostanie prawdopodobnie podjęta decyzja co do tego, czy staw będzie pogłębiany. To jedno z pytań, na które odpowiedź mają dać prowadzone obecnie badania przyrodnicze. – Naszą główną obawą jest to, że pogłębienie stawu oznacza zniszczenie w nim życia – mówi Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZIKiT. – Ale jest szansa, że ekspertyza da nam inny ogląd sytuacji. Dalsze kroki i decyzje podejmiemy dopiero po uzyskaniu tej opinii – dodaje.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze