O minimum kilka tygodni przedłuży się porządkowanie strefy płatnego parkowania. Jak tłumaczą urzędnicy ZIKiT, wszystko przez warunki atmosferyczne, które nie pozwalały na malowanie oznakowania poziomego. Zgodnie z pierwotną umową, wykonawca miał czas do końca października na wymalowanie miejsc postojowych we wszystkich podstrefach.
Pracownicy miejskiej jednostki wyliczyli, że firma wykonująca oznakowanie w sumie przez 14 dni w październiku nie mogła pracować. – Wykonawca daje trzyletnią gwarancję na pasy wykonane grubą warstwą, roczną na malowane cienką. Żeby więc być pewnym jakości prac, musi wyczekiwać odpowiednich warunków atmosferycznych. W przeciwnym razie nowe malowania uległyby szybkiej degradacji lub wręcz mogłyby zostać zerwane z nawierzchni. Aby kontynuowanie prac w kolejnych tygodniach było możliwe, podpisaliśmy aneks do umowy – informuje Michał Pyclik.
Urzędnicy chwalą się, że zakończone zostały niedawno prace związane z malowaniem linii na Alejach Trzech Wieszczów. Znaki drogowe, wiszące od 11 września, informujące o prowadzonych robotach, zostały zdjęte 31 października. Co się zmieniło? O kilka centymetrów zawężono pasy ruchu oraz zmniejszono dopuszczalną prędkość do 50 km/h.
Znaki wiszące od miesiąca
Jak zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT, bliskie ukończenia są prace w zachodniej części strefy: Łobzowie, Czarnej Wsi oraz Zwierzyńcu, a także po południowej stronie Wisły, na Dębnikach i w Podgórzu. – We wtorek zaawansowanie prac oceniono na 90 proc., a wykonawca zadeklarował, że zakończy malowanie do 14 listopada – mówi.
Zdecydowanie gorzej jest na Salwatorze, Kazimierzu czy Starym Mieście. Znaki informujące o wyłączeniu miejsc parkingowych wiszą od początku października, mimo że nie widać efektów pracy. Co mają robić mieszkańcy, skoro widzą tymczasowy znak zakazujący parkowania od 6 października? – Prosimy, aby zgłaszać na naszą dyspozytornię takie sytuacje. Będziemy kontaktować się z wykonawcą, bo powinien przy opóźnieniu wprowadzić korektę na znakach – podkreśla Pyclik.
Przedstawiciel urzędu twierdzi, że inspektorzy ZIKiT nie mogą dotrzeć w każde miejsce i sprawdzić, czy np. od miesiąca nie wisi nieaktualny znak. – Nasza ograniczona liczba pracowników na razie zaangażowana jest w odbieranie tego, co już zrobiła firma. Zwracaliśmy uwagę, że spółka wykonująca ma problem z tymczasowymi znakami – mówi.
Znikające przejścia
Pracownicy ZIKiT podkreślają, że niemal zakończone są również prace przy wprowadzaniu nowych oznakowań na jezdniach, np. naziemnych przejściach przy moście Dębnickim oraz Bohaterów Getta. Jednak wykonanie prac pozostawia wiele do życzenia.
Na ul. Na Zjeździe oraz przy moście Dębnickim czerwona farba, która stanowi element nawierzchni przejścia, po kilku dniach zaczęła znikać. – Jeśli nawierzchnia schodzi, to po to mamy gwarancję, aby firma wykonywała prace aż do skutku – tłumaczy Michał Pyclik.