Dziś Volvo to elegancka, luksusowa i bezpieczna marka dostępna dla każdego

Andrzej Brzozowski, Mirosław Woźnica
Od klimatyzacji i elektrycznie otwieranych szyb do innowacyjnych systemów bezpieczeństwa i zaawansowanych multimediów – na przestrzeni lat postrzeganie luksusu w branży motoryzacyjnej przebyło niezwykle długą drogę.

O tym, jak przez ten czas rozwinęła się marka Volvo w Małopolsce, jakie są aktualne preferencje klientów i czy pojazdy zasilane elektrycznie są w stanie zdominować rynek samochodowy rozmawiamy z Andrzejem Brzozowskim i Mirosławem Woźnicą z Volvo Wadowscy.

Jak to się stało, że trafili Panowie do Volvo? Motoryzacja od zawsze była Panów pasją czy też może był to przypadek?

Andrzej Brzozowski, dyrektor ds. sprzedaży w Volvo Wadowscy: Jestem tutaj od listopada 2007 roku, pełniąc w firmie na przestrzeni lat różne funkcje. Od marca 2017 zarządzam działem handlowym. Moja historia z motoryzacją sięga jednak 1995 roku, gdy podjąłem pracę w jednym z salonów samochodowych. Jeśli mam być szczery, w szkole nigdy nie podejrzewałem, że zwiążę się z branżą motoryzacyjną. Mogę powiedzieć, że był to przypadek, ale minęły już 24 lata...

Mirosław Woźnica, szef serwisu w Volvo Wadowscy: Pracuję tu już ponad 15 lat, więc w zasadzie od samego początku, gdy zaczynaliśmy od pierwszego obiektu przy ul. Łokietka. Jestem absolwentem wydział mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Już w trakcie studiów zaczynałem przygodę z serwisem samochodowym, później zostałem doradcą serwisowym w innej marce premium, aż wreszcie trafiłem tutaj. Moje nazwisko zobowiązuje do bycia w tej branży (śmiech).

Andrzej Brzozowski: No i ciągniesz ten wózek (śmiech).

Mirosław Woźnica: Motoryzacja była w mojej rodzinie od zawsze. Zresztą jest to niezwykle ciekawa i rozwijająca branża. Wystarczy popatrzeć na zmiany, jakie zachodzą w samochodach. Kiedyś liczyła się klimatyzacja i elektrycznie otwierane szyby a teraz najczęściej rozmawiamy o multimediach i o tym, jak ułatwić sobie prowadzenie samochodu przy użyciu smartfona.

Jak doszło do rozpoczęcia współpracy pomiędzy rodziną Wadowskich i Volvo?

Mirosław Woźnica: W 2002 roku został podpisany list intencyjny o współpracy. Niedługo później rozpoczęła się budowa siedziby przy ul. Łokietka, gdzie wspólnie działamy już od 2004 roku.

Andrzej Brzozowski: Salon ten od samego początku robił ogromne wrażenie. Budynek został nawet wyróżniony jako najnowocześniejszy obiekt dealerski. Podkreślano jego innowacyjność i design.

Mirosław Woźnica: Jego bryła do dziś jest bardzo na czasie. Zupełnie nie widać, że został wybudowany kilkanaście lat temu. Obiekt jest niezwykle funkcjonalny, posiada parking podziemny, parkingi zewnętrzne. W międzyczasie zmieniło się też jego otoczenie. Na zdjęciach historycznych widać, że ulica Łokietka była w przeszłości zupełnie inaczej poprowadzona.

Andrzej Brzozowski: Powstał też zupełnie nowy most. Wcześniej był tak wąski, że nie mieściły się na nim dwa samochody równocześnie.

Mirosław Woźnica: Całe otoczenie obiektu zmieniło się na plus. W międzyczasie sami zmieniliśmy kilka aspektów. Pojawiła się np. podświetlana kostka brukowa przed salonem która w nocy robi spore wrażenie.

Andrzej Brzozowski: Musimy wpływać na otaczającą nas rzeczywistość. W końcu sprzedajemy samochody.

Porozmawiajmy więc o sprzedaży. Jakimi liczbami mogą się Państwo poszczycić?

Andrzej Brzozowski: Od początku naszej działalności wypuściliśmy już kilka tysięcy samochodów. Jeśli chodzi o sprzedaż roczną mówimy tu o około tysiącu nowych i używanych samochodów.

Mirosław Woźnica: Warto podkreślić, że nasz pierwszy klient z okolic Nowego Sącza nadal jest naszym klientem. To chyba dobrze o nas świadczy.

Marka Volvo od zawsze kojarzy się z bezpieczeństwem. Mają Państwo również ambicje zaistnieć na rynku samochodów premium?

Andrzej Brzozowski: Uważam, że mamy już absolutne prawo nazywać się marką premium i pozycjonować się w tym segmencie. Nasze samochody są niezwykle bezpieczne, ale i na tyle atrakcyjne technologicznie, że w niektórych aspektach jesteśmy nawet liderami. Wiele elementów na rynku motoryzacyjnym jest unikalnych.

Mirosław Woźnica: Zakup samochodu wiąże się z pozytywnymi emocjami. Odpowiadając za obsługę posprzedażową, spotykam się z codziennymi emocjami naszych klientów. Ludzie w samochodach Volvo czują się przede wszystkim bezpiecznie. Wielu naszych klientów wybiera SUV-y, w których siedzi się trochę wyżej i patrzy na jezdnię z trochę innej wysokości. Natomiast od lat obsługujemy także naprawy powypadkowe i zawsze zwracam uwagę, że najczęściej po takim zdarzeniu wybierane jest kolejne Volvo. To także pokazuje, że kierowcy w Volvo czują się bezpiecznie.

Wypadków nigdy nie uda się wyeliminować całkowicie.

Andrzej Brzozowski: Tak, ale jest ich coraz mniej. Zapobiegają im liczne systemy bezpieczeństwa. To, że samochód potrafi sam zahamować w segmencie premium jest już standardem. Byliśmy pierwszą marką, która wprowadziła ten system na rynek, ale idziemy dalej. Wprowadzamy systemy, które pomagają ominąć przeszkodę, która nagle pojawiła się na drodze. Jest to unikalne rozwiązanie. Klienci Volvo mogą czuć się bezpiecznie, ale to nie znaczy, że nasze samochody są nudne. Dysponujemy modelami, które mają pod maską nawet ponad 400 koni mechanicznych. To pokazuje, że Volvo może być też samochodem dla osób dynamicznych, które chcą mieć fajny samochód o zacięciu sportowym.

Mirosław Woźnica: Widzimy wyraźnie, że na przestrzeni lat zmieniła się charakterystyka naszych klientów. Kiedyś Volvo postrzegane było jako marką samochodów dla poważnych panów w kapeluszach. Dziś znaczna część naszych klientów to osoby młode i w średnim wieku.

Andrzej Brzozowski: Dziś mieliśmy klienta, który chce wymienić swój sportowy samochód japońskiej marki na Volvo o podobnej mocy i parametrach. Będzie to samochód bardzo zbliżony pod względem dynamiki.

Jakie są aktualne preferencje klientów?

Andrzej Brzozowski: Klienci wybierają przede wszystkim SUV-y. Liderem jest niezmienne XC60, który jest najlepiej sprzedającym się SUV-em w Polsce w segmencie premium. Niedaleko za nim jest XC40. Bardzo dobrze przyjął się też nasz największy model XC90, ale też najnowszy sedan S60 o fajnej stylistyce sportowej. Nie wiem, czy to powrót do motoryzacji klasycznej, ale dobrze się sprzedaje.

Sprzedany samochód do dopiero początek współpracy z klientem?

Mirosław Woźnica: Tak, Volvo nie pozostawia swoich klientów przez całe życie. Mamy politykę wspierania nietypowych napraw. Mamy dwuletnią gwarancję z możliwością przedłużenia do pięciu lat i 200 tysięcy kilometrów przebiegu.

Andrzej Brzozowski: W naszym programie samochodów używanych klient może otrzymać roczną gwarancję nawet do siedmioletniego samochodu, czym gwarantujemy, że kupuje pewny, sprawdzony samochód. Volvo nigdy nie zostawi klienta samemu sobie, zawsze staramy się pomóc. Jest to typowo szwedzkie podejście. Bardziej liczą się ludzie niż procedury korporacyjne.

O skandynawskim podejściu można powiedzieć wiele dobrego. Wyróżnia go wysoka kultura pracy, a istotne role w firmach odgrywają kobiety. Jak to wygląda w branży motoryzacyjnej?

Andrzej Brzozowski: Może się wydawać, że samochody to wyłącznie męska rzecz, ale to nieprawda. Mógłbym zacząć od naszych pracowników, jednak zacznę od drugiej strony. Wiele kobiet przychodzi do nas i same decydują o tym, jaki samochód chcą kupić. Wiedzą o nim bardzo dużo, nie tylko to, jak ma wyglądać. Bardzo szczegółowo opisują swoje oczekiwania od strony technicznej pojazdu.

Mirosław Woźnica: Zatrudniamy u siebie kobiety, które są z nami od wielu lat i radzą sobie znakomicie. Nie ulega też wątpliwości, że w wielu nietypowych sytuacjach łagodzą obyczaje.

Andrzej Brzozowski: Mężczyźni, którzy przychodzą do naszego serwisu, często są zdziwieni, że kobieta ma ogromną wiedzę techniczną i jest w stanie fachowo porozmawiać z nimi o naprawach. Dla pewnej grupy klientów wydaje się to dziwne, ale przecież dziś na przykład kobiety jeżdżą tirami, choć jeszcze nie tak dawno wydawało się to niemożliwe. Nie ma już podziałów na zawody męskie i damskie.

Od wielu lat toczy się zacięta dyskusja na temat przyszłości samochodów hybrydowych i elektrycznych. Jakie podejście do elektryfikacji ma marka Volvo?

Mirosław Woźnica: Jak w każdym mężczyźnie, w którym oprócz krwi płynie też trochę benzyny, myślałem, że samochody elektryczne nie mają przyszłości. Zmieniłem zdanie, gdy sam miałem okazję usiąść za ich kierownicą i poczuć że elektryfikacja nie jest niczym złym. Osiągi tych pojazdów robią gigantyczne wrażenie.

Andrzej Brzozowski: Dbałość o środowisko to główny aspekt, na którym skupia się marka Volvo. Nie ukrywamy, że za kilka lat chcemy, aby większość naszych modeli była w pełni elektryczna lub hybrydowa. To w nich jest przyszłość. Zresztą mieszkamy w Krakowie i doskonale wiemy, jakie miasto ma problemy z zanieczyszczonym powietrzem. Po wymianie pieców to motoryzacja powinna być kolejnym elementem do poprawy, aby żyło nam się lepiej. Miesiąc temu mieliśmy premierę w pełni elektrycznego Volvo XC40, o łącznej mocny 400 koni i zasięgu 400 km, więc śmiało będzie można się nim wybrać z Krakowa do Warszawy.

Dla wielu osób, które myślą o samochodzie elektrycznym lub hybrydzie, na koniec odstraszająca okazuje się ich cena. Pojazdy zasilane w ten sposób będą tanieć?

Mirosław Woźnica: Na pewno. Przypomnijmy sobie tylko, ile kosztowały pierwsze hybrydy. Uważam jednak, że to nie cena, a dostępność infrastruktury decyduje o zainteresowaniu. O ile jesteśmy w stanie naładować samochód elektryczny w obrębie Krakowa, o tyle wyjazd poza rogatki miasta, to duże ryzyko. Te obawy pojawiają się też w rozmowach z klientami. Goście naszego salonu pytają o czas i sposoby ładowania, dostępność ładowarek o dużej mocy.

Andrzej Brzozowski: Dostrzegamy, że w Krakowie, ze względu na walkę ze smogiem, ta świadomość ekologiczna stoi na wysokim poziomie. Potwierdza to liczba zapytań o pojazdy elektryczne i hybrydowe. Zainteresowanie klientów zależeć będzie przede wszystkim od stanu infrastruktury.

Pobawmy się więc przez chwilę w proroków. Jaki procent rynku motoryzacyjnego mogą przejąć takie pojazdy?

Mirosław Woźnica: Plany są ambitne i idą w dziesiątki procent. Dziś jednak trudno mówić o samochodach czysto elektrycznych. Ja przekonuję za to klientów, aby poczuli hybrydy, aby zobaczyli, że to nie tylko ekologia, ale też przyjemność. Ponad 400 koni w takim samochodzie naprawdę robi wrażenie.

Andrzej Brzozowski: Od elektryki nie ma już odwrotu. Prędzej czy później te samochody będą stanowić większość na naszych drogach. Nie stanie się to w przeciągu kilku lat, ale w przeciągu 10-15 jest to już realne.

Volvo Wadowscy to nie tylko sprzedaż samochodów. Angażują się Państwo również wiele ambitnych projektów, które nie są ściśle związane z motoryzacją.

Andrzej Brzozowski: Jednym z elementów strategii naszej firmy jest inwestowane w sport i kulturę. Od 8 lat jesteśmy partnerem Wisły Kraków, promujemy także sport wśród dzieci i młodzieży. Jesteśmy sponsorem fundacji „Ja też mam marzenia”, która organizuje turnieje piłkarskie dla dzieci w wieku 7-8 lat. Ponadto bardzo mocno wpieramy Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, gdzie pomagamy młodym talentom muzycznym.

Jakie plany ma marka Volvo na najbliższą przyszłość?

Andrzej Brzozowski: Przede wszystkim stawiamy na elektryfikację. Chcemy, aby wraz z nią rozwijała się też infrastruktura. Chcemy również oczywiście rosnącej popularności marki Volvo. Te samochody są naprawdę bardzo dobre i atrakcyjne. Myślę więc, że będą coraz częściej widywane na naszych drogach.

News will be here