Jak rozpoznać depresję u siebie i najbliższych? Wywiad z psychologiem Moniką Włoskowicz-Majsak

„Czy coś jest ze mną nie tak?” – te słowa słyszą psychologowie coraz częściej, gdy do ich gabinetów trafiają osoby zmagające się z depresją. Czasem pytanie to pada w rozmowie z bliskimi, którzy niepokoją się o nastrój i zachowanie swoich najdroższych. Depresja, choć coraz lepiej rozumiana, wciąż pozostaje chorobą, której objawy mogą być trudne do rozpoznania – zarówno u siebie, jak i u innych.

Z okazji zbliżającego się Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją zaprosiliśmy do rozmowy psycholog Monikę Włoskowicz-Majsak z krakowskiego Szpitala na Klinach, żeby dowiedzieć się, jak zauważyć pierwsze sygnały, kiedy warto szukać pomocy i jak wspierać tych, którzy zmagają się z tym trudnym przeciwnikiem. To wywiad nie tylko o diagnozowaniu depresji ale także o zrozumieniu, że wsparcie zaczyna się od rozmowy.

23 lutego przypada Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją, co jest doskonałą okazją, by przybliżyć tematykę tej choroby i możliwości wsparcia. Pani Moniko, proszę powiedzieć, czym właściwie jest depresja i jak ją odróżnić od zwykłego smutku?

Monika Włoskowicz-Majsak: Depresja to choroba psychiczna, która może dotknąć każdego, bez względu na wiek, płeć czy sytuację życiową. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że odróżnia ją od zwykłego smutku czas trwania objawów, ich nasilenie oraz wpływ na codzienne funkcjonowanie. Wszyscy czasem doświadczamy gorszych chwil, co jest naturalne ale jeśli przez dłuższy okres – zazwyczaj mówi się o co najmniej dwóch tygodniach – odczuwamy głęboki, przytłaczający smutek, utratę zainteresowań, brak energii, trudności z podejmowaniem decyzji i wyraźne obniżenie aktywności, to może wskazywać na depresję. Istotną różnicą jest też to, że zwykły smutek czy przygnębienie często mijają, kiedy poprawiają się okoliczności życiowe, natomiast w depresji zmiana warunków zewnętrznych nie zawsze przynosi spodziewaną poprawę.

Czy mogłaby pani przybliżyć najczęstsze objawy, które powinny zwrócić naszą uwagę, zarówno w nas samych, jak i u najbliższych?

Kluczowe jest dostrzeżenie zmian w zachowaniu czy nastroju trwających nieprzerwanie przez co najmniej kilkanaście dni. Poza długotrwałym przygnębieniem mamy do czynienia z wyraźnym spadkiem zainteresowań i motywacji a to z kolei odbija się na realizacji codziennych czynności. Osoba w depresji może stracić radość z rzeczy, które kiedyś były dla niej ważne i przyjemne, np. z hobby, sportu czy spotkań towarzyskich. Oprócz tego występować mogą trudności ze snem: czasem jest to bezsenność, czasem nadmierna senność. Często dochodzi również do wyraźnych zaburzeń łaknienia – albo całkowitego braku apetytu i szybkiej utraty masy ciała albo przeciwnie – nadmiernego objadania się w reakcji na silne napięcie emocjonalne. Bardzo ważnym symptomem jest poczucie winy i beznadziejności, które może prowadzić do myśli rezygnacyjnych lub nawet samobójczych.

Często słyszymy, że osobom w depresji „po prostu się nie chce”. Niektórzy tłumaczą to lenistwem. Jak reagować na tego typu stereotypy i jak wytłumaczyć otoczeniu, że depresja jest poważnym zaburzeniem?

To niestety wciąż bardzo powszechny pogląd, który wynika z niewiedzy. Depresja jest chorobą, tak samo realną jak cukrzyca czy nadciśnienie. Osoba cierpiąca na depresję nie potrafi „ogarnąć się” z dnia na dzień, ponieważ to nie jest kwestia braku motywacji, tylko głębokiego zaburzenia nastroju, które wpływa na myślenie, emocje i reakcje fizjologiczne. Warto mówić otwarcie o tym, że ktoś, kto mierzy się z depresją, faktycznie cierpi w sposób trudny do wyobrażenia dla kogoś, kto nie doświadczył takiej kondycji psychicznej. Zadaniem bliskich jest okazanie zrozumienia a nie krytyka czy lekceważenie objawów.

Skoro mówimy o bliskich, to jak można rozpoznać, że ktoś z naszej rodziny czy przyjaciół może cierpieć na depresję, zwłaszcza jeśli ta osoba stara się funkcjonować w miarę normalnie?

Nierzadko osoby w depresji robią wszystko, co w ich mocy żeby w pracy czy na zewnątrz prezentować się jak najbardziej „normalnie”. Często jednak możemy zaobserwować nieco subtelne zmiany: unikają spotkań towarzyskich lub przychodzą na nie wyraźnie zmęczone i wycofane, zdarza się, że przestają dbać o obowiązki domowe, chociaż wcześniej to robiły albo wyraźnie tracą poczucie humoru. Nagle mogą zacząć narzekać na brak sensu w życiu, przejawiać mniej energii i entuzjazmu w sprawach, które dawniej je cieszyły. Drobiazgi, które kiedyś były niezauważalne, stają się przytłaczające a pojawiające się niepowodzenia budzą wyjątkowo duże poczucie winy. W takich sytuacjach warto delikatnie zapytać, co się dzieje, okazać szczere zainteresowanie i zaproponować wsparcie psychologiczne lub konsultację z lekarzem rodzinnym czy psychiatrą.

Jak przydatny może być Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją, który przypada 23 lutego? Czy faktycznie takie inicjatywy społeczne mają realny wpływ na zwiększenie świadomości i przełamywanie stereotypów?

Uważam, że takie dni mają niebagatelne znaczenie. Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją to moment, w którym szczególnie dużo się mówi o problemie depresji. Organizowane są różnego rodzaju kampanie informacyjne, warsztaty, webinary i spotkania otwarte dla wszystkich, którzy szukają pomocy lub chcą lepiej zrozumieć tę chorobę. Media podejmują temat, co sprzyja przełamywaniu milczenia i wstydu. Dzięki temu wiele osób może po raz pierwszy usłyszeć, że depresja jest chorobą uleczalną a profesjonalna pomoc psychologiczno-psychiatryczna faktycznie potrafi zmienić życie. To także okazja, by przypomnieć, że objawy depresji nie powinny być bagatelizowane i że wsparcie specjalistów jest dostępne w poradniach zdrowia psychicznego, fundacjach czy prywatnych gabinetach terapeutycznych.

Jeśli zauważymy niepokojące zachowania wśród najbliższych, co powinniśmy zrobić w pierwszej kolejności, by nie wystraszyć tej osoby i jednocześnie okazać realną pomoc?

Monika Włoskowicz Majsak: Bardzo ważne jest nawiązanie spokojnej rozmowy w odpowiednich warunkach, czyli wtedy, kiedy mamy czas na skupienie się na tej osobie a nie pomiędzy innymi obowiązkami. Można zacząć od prostych zdań w rodzaju: „Widzę, że ostatnio nie masz siły ani ochoty na rozmowy” czy „Martwię się o ciebie, bo zauważyłam, że masz gorszy nastrój”. Lepiej unikać ocen typu „Przesadzasz” albo „Weź się w garść”, ponieważ tylko pogłębiają poczucie niezrozumienia. Warto zapytać, co się dzieje, czy coś przytłacza tę osobę, czy ma jakieś problemy w życiu zawodowym lub prywatnym. Jeśli w odpowiedzi usłyszymy, że ktoś faktycznie czuje się źle, można zaproponować wspólną wizytę u specjalisty lub poinformować o możliwościach terapii. Należy jednak pamiętać, że nie można nikogo zmusić do leczenia, choć przy poważnych objawach lub zagrożeniu życia konieczna może być interwencja kryzysowa. Najważniejsze to okazać wsparcie, zapewnić, że jesteśmy obok i że depresja nie jest jego czy jej winą, tylko chorobą, którą da się leczyć.

Często boimy się psychiatry albo wstydzimy się takiej wizyty. Czy jest to uzasadnione obawa?

Rozumiem ten lęk, bo jeszcze kilkanaście lat temu wizyta u psychiatry była traktowana jako coś wstydliwego, jednak sytuacja się zmienia. Coraz więcej osób mówi otwarcie o tym, że korzystało z pomocy psychiatry, że brało leki antydepresyjne i dzięki nim odzyskało normalność i kontrolę nad własnymi emocjami. To tak samo jak pójście do ortopedy, gdy boli nas kolano. Nie ma w tym nic dziwnego ani wstydliwego. Specjalista, jakim jest psychiatra czy psycholog, ocenia objawy, stawia diagnozę i wdraża odpowiednie leczenie, które może obejmować farmakoterapię, psychoterapię albo połączenie obu tych metod. Ukrywanie choroby czy strach przed „łatką” osoby chorej psychicznie mogą tylko pogłębiać problem i przedłużać cierpienie.

Monika Włoskowicz-Majsak
Monika Włoskowicz-Majsak

A co w sytuacji, jeśli to my sami podejrzewamy u siebie depresję, ale nie wiemy, dokąd się udać i od czego zacząć?

Najlepiej zwrócić się do lekarza pierwszego kontaktu, który może skierować nas dalej – do psychiatry czy psychologa. Można też zgłosić się bezpośrednio do poradni zdrowia psychicznego, a w niektórych przypadkach nawet na SOR psychiatryczny, choć to już przy skrajnie silnych kryzysach. Istotne, by nie bagatelizować objawów i nie odkładać decyzji o konsultacji w nieskończoność. Depresja nie jest czymś, co po prostu samo przejdzie, zwłaszcza gdy trwa wiele tygodni czy miesięcy. Specjaliści mają odpowiednie narzędzia, by pomóc a im wcześniej sięgnie się po tę pomoc, tym łatwiej powrócić do równowagi. Warto też szukać wsparcia w zaufanych osobach z rodziny lub przyjaciołach, co nie zawsze musi oznaczać długie zwierzenia – czasem wystarcza świadomość, że obok jest ktoś, kto nas rozumie i nie ocenia.

Zbliża się Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Co radziłaby pani czytelnikom, którzy chcieliby w jakiś sposób włączyć się w tę inicjatywę?

Przede wszystkim zachęcam żeby tego dnia poświęcić chwilę na refleksję i edukację w zakresie zdrowia psychicznego. Można wziąć udział w webinarze, który organizują różne instytucje i fundacje, można odwiedzić placówkę, która prowadzi dzień otwarty, można też po prostu podzielić się wiedzą w mediach społecznościowych, publikując sprawdzone materiały edukacyjne. Ten dzień to także dobra okazja, by zainicjować wśród swoich znajomych i bliskich rozmowę na temat depresji. Czasem jeden szczery komunikat w rodzaju „Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować pomocy, pamiętaj, że jestem obok” potrafi zdziałać bardzo wiele. Takie gesty solidarności mają ogromną moc, zwłaszcza dla osób, które doświadczają trudnych momentów w życiu.

Na koniec naszej rozmowy proszę powiedzieć, jakie jest pani najważniejsze przesłanie dla osób dotkniętych depresją lub podejrzewających, że mogą się z nią zmagać?

Chciałabym podkreślić, że depresja jest chorobą, którą można leczyć. Podjęcie terapii, wizyty u specjalisty czy farmakoterapia to dowody odwagi i troski o własne zdrowie a nie słabości. Warto pamiętać, że depresja nie jest tożsama z charakterem człowieka, nie definiuje go jako osoby. Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją ma przypominać, że nikt nie powinien być sam ze swoim złym stanem psychicznym i zawsze istnieje szansa na poprawę, nawet jeśli w danej chwili wydaje się to niemożliwe. Zrozumienie i wsparcie, zarówno społeczne, jak i terapeutyczne, potrafią z czasem przywrócić radość życia i pełnię aktywności. Jeśli ktoś czuje się samotny, niech wie, że jest dużo osób i miejsc gdzie może otrzymać pomoc. Wystarczy pierwszy krok.

Dziękujemy za rozmowę, która z pewnością pomoże wielu naszym czytelnikom lepiej zrozumieć depresję i wyczuli na jej objawy zarówno u siebie, jak i u najbliższych. Mamy nadzieję, że Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją skłoni jeszcze więcej osób do sięgnięcia po wsparcie i otwarcia się na pomoc specjalistów.

Również dziękuję za zaproszenie i życzę wszystkim, by nie bali się mówić o swoich trudnościach. Rozmowa i profesjonalna pomoc są kluczem do wyjścia z choroby i odzyskania pełni życia.



Szpital na Klinach

ul. Kostrzewskiego 47
Kraków
tel: 12 267 40 64
www.szpitalnaklikach.pl
mail: rejestracja@neohospital.pl