Kosmiczne koszty weekendowego odśnieżania. Miasto wydało miliony

fot. Bartłomiej Kołaczek/LoveKraków.pl

W miniony weekend MPO skierowało do odśnieżania ulic wszystkie dostępne jednostki. Koszty tej akcji liczone są w milionach złotych.

– Od piątku, kiedy zaczęło padać, do końca niedzieli, koszt odśnieżania wyniósł 10,5 mln zł. Najdroższa była sobota, kiedy wydaliśmy 4 mln zł – mówi nam Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO.

Na te kwoty, oprócz samego faktu wysłania na ulice 100 procent dostępnych sił, składają się również rosnące koszty, choćby te dotyczące paliwa, pracy pracowników i zużywanych materiałów.

– W ciągu tych trzech dni zużyliśmy 4608 ton soli, 217 ton piasku i 54 tony chlorku wapnia. W sobotę 256 jednostek pracowało bez przerwy – wylicza Odorczuk. Jak mówi, zdarzały się lata, kiedy całe zimowe odśnieżanie kosztowało 8-10 mln zł, choć już w przypadku ubiegłego roku łączna suma zamknęła się na poziomie ok. 50 mln zł.

– Sól sypiemy tylko na jezdnię, w przypadku chodników dopuszczalna jest mieszanka soli z piaskiem, w sytuacji zagrożenia gołoledzią. Na ścieżkach rowerowych zupełnie nie używamy soli. Ścieżki w parkach odśnieża Zarząd Zieleni Miejskiej – wyjaśnia przedstawiciel MPO.

Chodniki w połowie po stronie właścicieli

Obecnie pracy jest już mniej, na ulicach miasta działa 99 jednostek. – Solarki w zasadzie już nie pracują, ponieważ te drogi, po których mogą jeździć, są już czarne i mokre. Pracujemy głównie na chodnikach i ścieżkach rowerowych. To zajmuje zawsze najwięcej czasu – mówi przedstawiciel MPO.

W przypadku chodników sprawa jest o tyle złożona, że w około połowie przypadków za odśnieżenie chodnika odpowiadają zarządcy nieruchomości, a nie miasto. Za niedopełnienie tego obowiązku właściciel czy zarządca może zostać ukarany przez straż miejską (podobnie jak w przypadku, kiedy nie usunie sopli lub nadmiaru śniegu z dachu, co mogłoby powodować zagrożenie). MPO tłumaczy natomiast, że w takich przypadkach nie może wydawać publicznych środków na odśnieżanie, skoro jest to zadaniem kogoś innego.

– Wystarczy spojrzeć na to, co przylega do tego chodnika. Jeśli jest to kamienica, prywatny dom czy osiedle, to obowiązek leży po stronie zarządcy – stwierdza Piotr Odorczuk. Od tej zasady są wyjątki, np. jeśli przy danym chodniku w strefie płatnego parkowania wyznaczone są miejsca parkingowe. Wówczas to miasto powinno zająć się odśnieżaniem.

Częścią chodnika nie jest formalnie zjazd na posesję – w tym przypadku również odśnieżanie jest po stronie właściciela.