„Kurator będzie miał więcej do powiedzenia” [Rozmowa]

Barbara Nowak fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wojewoda Małopolski, Józef Pilch nominował dziś oficjalnie byłą radną klubu PiS Barbarę Nowak na wojewódzkiego kuratora oświaty. W rozmowie z LoveKraków.pl nowa kurator tłumaczy, na czym przede wszystkim skupi się w swojej pracy.

Od czego pani zacznie pracę?

Barbara Nowak, małopolski kurator oświaty: Dziś idę sprawdzić, jak wygląda organizacja kuratorium, porozmawiać i dopiero wtedy będę działać. W pierwszej kolejności muszę uzyskać dostęp do baz danych i wtedy dowiem się, jak nimi zarządzać.

Będzie miała pani dwóch zastępców. Wiadomo, kim będą te osoby i czy pani zdanie w tym temacie zostanie wzięte pod uwagę?

To jest kwestia do rozmów. Trzeba wybrać właściwych ludzi.

Mówiła pani o walce z biurokracją w szkołach. Na czym będzie to konkretnie polegać?

Na początku będziemy się poruszać w granicach prawa. Dla przykładu można zaprzestać wypuszczania wielu ankiet do wypełniania, które niekoniecznie mają wpływ na funkcjonowanie czy poprawę funkcjonowania szkół. Również ewaluacja zewnętrza, która jest zmorą szkół, zostanie zminimalizowana, bo nie przynosi nic konkretnego, nie poprawia pracy i poziomu szkoły. Nie ma więc sensu. Kolejną rzeczą, jaką można zrobić, to zaapelować do dyrektorów, aby zaprzestali nakazywania wypełniania przez nauczycieli dużej liczby dokumentów. Nauczyciele powinni zacząć poświęcać czas uczniom.

Skoro mamy zmianę na stanowisku wojewódzkiego kuratora oświaty, to oznacza, że to kuratorium do tej pory działało źle.

Jego funkcjonowanie było zależne od obowiązującego prawa. Przy działaniach Platformy Obywatelskiej kuratoria była spychane na margines i nie miały żadnego wpływu na życie w szkołach. Teraz kurator będzie miał więcej do powiedzenia. To do niego będzie należało ostatnie słowo co do sieci szkół czy likwidacji, a więc będzie miał wpływ na rzeczywistość szkolną. Rola kuratora wzrasta.

A więc jeśli wiceprezydent Król wraz urzędnikami będzie chciała zlikwidować jakąś szkołę, a rada miasta na to pozwoli, pani może się postawić i powiedzieć kategorycznie: „nie”?

Wyprzedzając fakty jakiejkolwiek likwidacji, deklaruję współpracę z panią wiceprezydent w celu ustanowienia funkcjonalnej, dobrej, sieci szkół, która zapewni odpowiedną opiekę nad dzieckiem.

Teraz czas na zapoznanie się z dokumentami. Niebawem zapewne rozpoczną się rozmowy z władzami miasta w sprawie oświaty?

Z całą pewnością. Również ze wszystkimi w całej Małopolsce i wówczas będziemy wszystko ustalać.

A są już jakieś szkoły, które zasłużyły mocniej na kontrolę poprzez swoją działalność?

Mam wyrobione zdanie co do funkcjonowania szkół, ale generalnie – znając wszystkie szkoły – wiem, że każda ma swoją mocną stronę, jest czymś wyjątkowym w swoim środowisku i wiem, że trzeba te mocne strony uwypuklać. Nie jestem za tym, aby panowała negatywna rywalizacja. Trzeba mówić o tym co jest dobre i co można osiągać, a nie skłócać.

To też może być hasłem pani kadencji?

Może, choć to pierwsze –  „przywrócić nauczyciela uczniom” –  jest ważniejsze.