Linia tramwajowa do Walcowni zostanie zamknięta. Przyczyną – zły stan torów

Linia 22 będzie musiała zmienić trasę fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W przyszłym tygodniu tramwaje dojadą do pętli Walcownia po raz ostatni przed dłuższą przerwą. W połowie listopada trasa zostanie zamknięta i nie wiadomo, kiedy ruch zostanie wznowiony. Powodem takiej decyzji jest bardzo zły stan torowiska – a o remoncie na razie nie słychać.

O planach Zarządu Dróg Miasta Krakowa w tej sprawie poinformował portal transport-publiczny.pl. Bezpośrednim impulsem do zamknięcia odcinka od ulicy Ujastek do pętli Walcownia jest fakt, że rozpoczyna się awaryjna naprawa torów na al. Solidarności. Jak już podawaliśmy, remont ma objąć najbardziej zniszczony fragment, od ul. Bulwarowej do Kombinatu. To pozwoli uniknąć drastycznych ograniczeń prędkości i pozwoli użytkować to torowisko jeszcze przez około dwa lata, kiedy planowany jest tam generalny remont.

Od połowy listopada przez około miesiąc tramwaje nie będą więc kursować al. Solidarności. Obecnie jeździ tamtędy linia 21 do Kopca Wandy, 22 do Walcowni i 73 do Wzgórz Krzesławickich. Urzędnicy ZDMK doszli do wniosku, że kierowanie tramwajów do Walcowni długimi objazdami nie ma sensu i zdecydowali o zamknięciu trasy.

Jak najkrócej

Nie chodzi jednak o samą opłacalność objazdu. Głównym problemem jest stan torów wzdłuż ulicy Mrozowej. Torowisko jest na tyle zniszczone, że tramwaje nie powrócą tam po zakończeniu prac na al. Solidarności. Trasa, przynajmniej na razie, pozostanie zamknięta.

Bartosz Piłat z ZDMK zapewnia jednak, że nie ma obaw co do tego, że tramwaje do Walcowni już nigdy nie dojadą. – Chcemy, by okres wyłączenia torowiska był jak najkrótszy – stwierdza.

Na to, by przeprowadzić prace w tym roku, nie ma już jednak szans. Wszystko zależy więc od przyszłorocznego budżetu. ZDMK nie ukrywa, że w kolejce czekają o wiele bardziej istotne inwestycje dotyczące torowisk, więc Walcownia musi na razie poczekać. Zakres potrzebnych do przeprowadzenia prac jest większy, niż na al. Solidarności, a te będą kosztować prawie 2,5 miliona złotych.

Nowa Huta na szarym końcu

Informacja o wyłączeniu torowiska do Walcowni jest chyba najbardziej dobitnym dowodem złego stanu infrastruktury torowej w Nowej Hucie. Niedawno nastąpił w tej sprawie co prawda znaczący postęp, ponieważ po długiej przerwie tramwaje ponownie kursują do Pleszowa, już po przebudowanej linii. Dalej jednak nie pojawiają się tam tramwaje niskopodłogowe, co ma związek m.in. z jakością torowiska na ul. Ptaszyckiego. W opłakanym stanie są też tory wzdłuż ul. Ujastek Mogilski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta