25 i 26 czerwca widzowie mieli zobaczyć w Małopolskim Ogrodzie Sztuki „Wojnę polsko-ruską”. Niestety, tym razem musieli obejść się smakiem. Wszystko przez awarię klimatyzacji.
– Przy ponad 30 stopniach temperatura na sali sięga niemal 50 stopni. Nie jesteśmy w stanie grać spektakli – mówi Marta Pawlik, rzeczniczka prasowa Teatru Słowackiego.
Koszt nowej klimatyzacji to 1 800 000 zł – zostanie w całości pokryty przez urząd marszałkowski. Dlaczego konieczna jest wymiana całego systemu? Okazuje się, że obecnej nie da się już naprawić.
– Problemy z tą instalacją pojawiły się zresztą tuż po otwarciu MOS w 2012 roku, a w ciągu ostatnich trzech lat była naprawiana kilkanaście razy. Z analiz wynika, że jej projekt jest wadliwy i licznych i częstych awarii nie dało się uniknąć – tłumaczy Pawlik.
W przetargu została już wyłoniona firma realizująca wymianę klimatyzacji, która rozpoczyna już konieczne prace.
Wszystko przez… freon
Dotychczasowa klimatyzacja była oparta na freonie – gazie cieplarnianym szkodliwym dla atmosfery i drogim w eksploatacji.
– Nie powinien być używany w długich rurociągach, jakie są w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, bo się źle spręża, w instalacji powstają wibracje powodujące rozszczelnienia. Freon jest drogi, jednorazowy koszt uzupełnienia gazu wynosi 60 000 zł, a w przypadku rozszczelnienia, usunięcia nieszczelności i ponownej wymiany freonu to koszt 116 000 zł – wylicza rzeczniczka teatru.
Dlatego też dotychczasowa zostanie zastąpiona instalacją glikolową. Ma być bardziej przyjazna dla środowiska i o wiele tańsza w użytkowaniu. Ten typ instalacji ma inną infrastrukturę. Stosowane są w niej stalowe spawane rury, a nie jak w przypadku freonu miedziane lutowane rury. Co więcej potrzebuje znacznie mniejszego ciśnienia – 6 bar, a nie 28 bar jak dla freonu. Do tego dochodzi również cichsza praca urządzeń i nie ma frakcji gazowej, dlatego nie tworzy szkodliwego gazu cieplarnianego.
Temperatura spadnie?
– Najbliższe spektakle na Scenie MOS odbędą się tylko, jeśli pozwolą na to zewnętrzne warunki klimatyczne – temperatura na zewnątrz spadnie w okolicę 20 kilku stopni, w innym przypadku teatr jest zmuszony je odwołać dla dobra widzów i aktorów – dodaje Pawlik.
Wszystkie aktualne informacje można śledzić na stronie www.teatrwkrakowie.pl i na Facebooku. Do końca sezonu zaplanowane są jeszcze spektakle „Bóg mordu” (czerwiec) oraz „Turnus mija a ja niczyja” (lipiec).
