Natalia Grygny, LoveKraków.pl: Jak wiemy, czas ucieka, a budynek dawnego hotelu Cracovia nadal wygląda tak, jak wyglądał. Czy po takim czasie nie ma Pan obaw, że budynek może być niebezpieczny i grozić zawaleniem? Jak muzeum dba o „Cracovię”?
Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie: Nie ma obaw ani przesłanek mówiących o tym, że obiekt może być niebezpieczny i grozić zawaleniem. Muzeum Narodowe utrzymuje budynek w stanie niepogorszonym, a od momentu nabycia budynku zostały przeprowadzone prace porządkowe oraz konserwatorskie dotyczące m.in. mozaik. Trudno też precyzyjnie podać koszt remontu, bo wszystko zależy od przygotowanych, ostatecznych założeń studium funkcjonalno-użytkowego. Od momentu zakupu koszt utrzymania budynku wyniósł według rozliczeń księgowych 2 755 477,90 do końca maja 2019 roku. Należy podkreślić, że koszty równoważone są przez przychody i muzeum nie dokłada do utrzymania budynku.
Muzeum nadal planuje w obiekcie utworzenie m.in. muzeum designu?
Uważam, że Cracovia jest budynkiem, który z powodzeniem pomieści zarówno przestrzeń dedykowaną designowi, jak i ekspozycję dotyczącą architektury. Pierwotny cel, jaki deklarowano przy zakupie, jest nadal aktualny.
Czyli w dawnym hotelu – według wcześniejszych zapowiedzi – znajdzie się miejsce dla muzealnych magazynów?
Oczywiście, że tak! Koncepcja Centrum Konserwacji i Magazynowania – mieszczącego magazyny muzealne, w tym magazyny studyjne, pracownie konserwacji, pracownie badawcze i inne działy, przykładowo dział inwentarzy, które zajmują się zbiorami, jest jak najbardziej aktualna!
Ale czy to dobry pomysł, aby takie miejsce było w centrum miasta?
Należy z całą mocą podkreślić, że ta lokalizacja, w bezpośredniej bliskości Gmachu Głównego, naszego centrum aktywności wystawienniczej, spełnia wszelkie warunki dla działalności muzeum. Inne lokalizacje, jakie były brane pod uwagę wcześniej, nie spełniały przecież wymogów logistycznych, komunikacyjnych i nie uwzględniały specyfiki ruchu muzealiów i konieczności pracy nad zbiorami.
Chociaż „Cracovia” lata świetności ma dawno za sobą, nadal może tę świetność odzyskać. Muzeum dało na to nadzieję. Konsultacje społeczne, opowiadanie o różnych wizjach dotyczących funkcji budynku, a także powstania Kwartału Muzealnego. Dlatego teraz pojawia się pytanie: czy zostaną one zrealizowane w perspektywie kilku następnych lat czy na razie nie ma co o tym nawet myśleć?
Powiem tak: konsultacje, jakie przeprowadziliśmy – i zgłoszone wówczas pomysły, są wykorzystywane przy konstruowaniu wspomnianego Programu Funkcjonalno-Użytkowego. Generalnie perspektywa, zważywszy na fakt, iż muzeum działa w sposób planowy – rzeczywiście jest kilkuletnia. Nie odkładamy jednak spraw „ad calendas grecas”.
Nieraz wspominał Pan o – powiedzmy – remontowo-budowlanej układance: Cracovia, Gmach Główny, Muzeum Wyspiańskiego. W maju muzeum ogłosiło konkurs na projekt architektoniczny Muzeum Wyspiańskiego. W zasadzie w momencie, kiedy toczą się dyskusje o słuszności zakupu „Cracovii”. Czy to aby dobry ruch ze strony muzeum?
Szczerze mówiąc, nie wątpiliśmy i nie wątpimy, że był to bardzo dobry ruch. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że Cracovia pozostając pod opieką muzeum nie została przekształcona w kolejny hostel czy centrum biurowo-handlowe. Rzeczywiście, wspominałem o układance, ale chyba kolejność już nie została dobrze zrozumiana. Prosta analiza ekonomiczna i logika wskazują, że prace powinny się zacząć od Muzeum Wyspiańskiego. Ta bowiem inwestycja ma szanse zostać zrealizowana najszybciej, jest stosunkowo najtańsza i stanowi odpowiedź na najbardziej palącą potrzebę zgłaszaną publicznie, a potem przyjdzie czas na Cracovię. Poza tym pamiętajmy, że w chwili obecnej muzeum prowadzi już ważną inwestycję, a właściwie dwie inwestycje: remonty Pałacu i Arsenału w kompleksie Muzeum Książąt Czartoryskich.
To skąd Muzeum Narodowe pozyska środki na przebudowę Kwartału Muzealnego? O jakiej sumie mówimy?
Tego typu środki może zapewnić z pewnością rządowy plan rozwoju, który w obszarze kultury z pewnością jest potrzebny dla Krakowa. Trudno podawać sumę, która powinna po pierwsze – wynikać z rzetelnych analiz, po drugie – dotyczyć różnych budynków. Dość przypomnieć, że planowana przebudowa budynku Gmachu Głównego miała zamknąć się sumą 150 mln (taki był warunek konkursu), a po pół roku okazało się, że może urosnąć do 240 mln. Zatem, po prostu muzeum skupia się na dobrym i profesjonalnym przygotowaniu planów. Tak jak zrobiliśmy w przypadku Pałacu Czartoryskich czy obecnie przy Muzeum Wyspiańskiego.