„Najtańsza energia to ta zaoszczędzona” [Rozmowa]

Pompa ciepła fot. Pixabay.com

Krakowianie coraz bardziej interesują się odnawialnymi źródłami energii. W krakowskim magistracie zauważono znaczący wzrost liczby składanych wniosków na dofinansowanie do kolektorów słonecznych oraz pomp ciepła. O tym, dlaczego warto inwestować w OZE i jak wygląda rynek fotowoltaiczny oraz pomp ciepła rozmawiamy z Wojciechem Luboniem z Akademii Górniczo-Hutniczej.

Dawid Kuciński, LoveKraków.pl: Od 2009 roku, co pokazują raporty specjalistów, wyprodukowanie megawatogodziny z wykorzystaniem systemów fotowoltaicznych tanieje. Podobnie jak sama technologia. Dlaczego tak się dzieje?

Mgr inż. Wojciech Luboń, Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, Katedra Surowców Energetycznych, AGH: Po pierwsze, pojawiła się duża konkurencja, a rynek częściowo został przeniesiony do Chin. Obniżono cenę produkcji. Coraz więcej instalacji zaczyna być wpinane do sieci w polskich warunkach. W przypadku dużych instalacji fotowoltaicznych inwestorzy rozliczają się poprzez udział w aukcjach, a tam konkurując ze sobą o kontrakt, są zmuszani do maksymalnego obniżania cen.

Poza tym obserwujemy ciągły rozwój modułów fotowoltaicznych oraz pozostałych elementów wchodzących w skład instalacji PV. Wytwarzane są coraz bardziej sprawne moduły, stosowane są inteligentne systemy, które minimalizują wpływ zacienienia. Przykładem mogą być optymizery mocy SolarEdge, które sprawiają, że poszczególne moduły mogą pracować efektywnie nawet w częściowym zacienieniu.

Takie rozwiązanie sprawdza się w „domowych” warunkach?

Tak, właśnie na przydomowych instalacjach, gdzie można spotkać zacienienia spowodowane kominem czy innymi obiektami. Bo jeśli buduje się farmy, to w miejscu, gdzie cienia w ogóle nie ma.

A jak sprawa wygląda z pompami ciepła? Ta technologia również idzie tak do przodu, że można się spodziewać w najbliższych latach wyraźnego obniżenia cen takich instalacji?

Każda firma coraz bardziej konkuruje w podnoszeniu samej efektywności instalacji. Teraz dość duży nacisk jest położony na pompy ciepła powietrzne (oprócz tego są wodne i gruntowe – przyp. red.).

Na przestrzeni ostatnich lat wzrasta ich udział w rynku, ponieważ ich montaż nie wymaga żadnych prac związanych z rozkopywaniem działki, a do tego są to urządzenia ciągle rozwijane, tak aby mogły pracować jako jedyne źródło ciepła w budynku. Kilka lat temu nie mogły samodzielnie pracować, bo technologicznie nie były doskonałe. Przy naszych temperaturach nie dawały rady ogrzewać. Dziś te pompy radzą sobie znacznie lepiej nawet przy niższych temperaturach, nawet do minus kilkunastu stopni Celsjusza. Choć wiadomo, że ich efektywność spada wraz ze zmniejszającą się temperaturą.

Czyli tutaj mamy do czynienia z dopracowaniem technologii, dlatego nie tanieją?

Tych firm produkujących pompy służące do centralnego ogrzewania, dużo nie ma. Urządzeń nie sprzedaje się wiele, a wymagania względem nich są coraz większe.

W przypadku pomp ciepła warto jeszcze wspomnieć o tych służących do ogrzewania wody. To doskonała alternatywa dla kolektorów słonecznych, bo gwarantuje nam w okresie letnim ciągłość pracy – bez względu na to, czy mamy pochmurny dzień, czy cały miesiąc deszczowy. Ta pompa doskonale sobie będzie radzić w przygotowaniu ciepłej wody użytkowej. Kolektory pracować w takich warunkach nie będą.

W użytkowaniu tańsze są kolektory czy pompy ciepła?

Zacznijmy od pompy. W przypadku posiadania dwóch taryf warto ustawić sobie tak tę pompę ciepła, aby przygotowywała wodę nocą. Choć oczywiście koszty nie są tak bardzo wysokie. Wychodzi około 30 zł miesięcznie za 200 litrów ciepłej wody dziennie. I faktycznie wychodzi drożej niż za kolektory, które potrzebują prądu tylko pompki obiegowej.

No, ale mamy mniej pracy na etapie wykonywania inwestycji. Pompa ciepła kosztuje około 8 tys. złotych, prostszy jest układ przyłączenia, nie trzeba również wymieniać glikolu – jak zalecają firmy – co pięć lat i system jest stabilny w czasie letnim.

Od września 2019 roku krakowianie nie będą mogli palić węglem ani drewnem w piecach i kominkach. Jeśli akurat nie ma dostępu do najtańszego źródła ogrzewania, czyli miejskiej sieci cieplnej, pozostaje gaz. Warto łączyć pompy ciepła właśnie z piecami gazowymi?

Kolektory doskonale się korelują właśnie z kotłem gazowym, najlepiej jak ma się do tego zbiornik dwuwężownicowy. Nawet zimą kolektory podgrzeją wodę, kiedy wyjdzie słońce choćby na chwilę. Wówczas piec gazowy nie będzie musiał podgrzewać wody, która ma stopni 5 do 40, tylko od powiedzmy 15 stopni.

Jeżeli ktoś decyduje się na pompę, to należy pamiętać, że to urządzenie, które sprawdza się  w rozprowadzaniu ciepła np. poprzez ogrzewanie podłogowe lub powietrzne. Pompy ciepła pracują najlepiej z niskim parametrem zasilania, powiedzmy 35-40 stopni Celsjusza. Jeśli mamy grzejniki dobrane do większych temperatur, to trzeba wykonać termomodernizację, sporządzić audyt energetyczny, aby móc powiedzieć, czy te grzejniki mogłyby pracować na niższym parametrze. Bo może się okazać, że instalacja została zaprojektowana na 60 stopni i może nie współpracować z pompą cieplną.

Powtarzam jednak jeszcze raz, przede wszystkim należy pomyśleć o ograniczeniu strat ciepła, bo najtańsza energia to jest ta zaoszczędzona.

Podsumujmy, jeśli podchodzimy do OZE w kwestii indywidualnej, to jest to jednak dodatek, a nie generalne źródło ogrzewania?

Zarówno kolektory słoneczne jak i pompy ciepła do ogrzewania wody użytkowej są to systemy wspomagające główne źródło ciepła w budynku. Nie jest opłacalne ekonomicznie, aby pracowały przez cały rok. W przypadku pomp ciepła do centralnego ogrzewania lub instalacji fotowoltaicznych urządzenia te mogą pracować niezależnie przez cały rok. Są to jednak sprzęty, wymagające indywidualnego podejścia.