OC w Krakowie podrożało aż o 15%. Kto winien?

OC w Krakowie podrożało średnio o 15% fot. Krzysztof Kalinowski, LoveKraków.pl

Sześć miesięcy temu wszedł w życie system Bezpośredniej Likwidacji Szkód, dzięki któremu wypłatą odszkodowania zajmuje się nasze towarzystwo ubezpieczeniowe. Zdecydowało się na niego ośmiu ubezpieczycieli, a nad jego przyjęciem zastanawiają się kolejni. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w przeciągu pół roku OC znacznie podrożało - w Krakowie aż o 15%.

Założenie systemu jest takie, by posiadacz OC mógł zlikwidować szkodę bezpośrednio przez swojego ubezpieczyciela, który w jego imieniu sam wystąpi do towarzystwa ubezpieczeniowego sprawcy. Obecnie BLS funkcjonuje w takich towarzystwach jak: Ergo Hestia, Concordia Ubezpieczenia, Warta, PZU, UNIQA, Aviva oraz Liberty Ubezpieczenia. Od października do systemu BLS przystąpi również Gothaer.

Jak pokazuje analiza przeprowadzona dla 33-letniego kierowcy posiadającego Opla Astrę z 2007 roku i jeżdżącego bez wypadku od 10 lat, średni koszt najtańszego OC we wrześniu w Krakowie wyniósł 391 złotych. Jest to o 52 złote więcej niż jeszcze pół roku temu.

W innych miastach jeszcze drożej

Kierowcy w innych miastach w Polsce odczuli jeszcze mocniej wprowadzenie systemu BLS. W Szczecinie, w porównaniu do 1 kwietnia, OC podrożało o 35%, w Olsztynie o 32%, a w Poznaniu o prawie 25%. Aktualnie najwięcej za OC płacą mieszkańcy Wrocławia, Warszawy, Gdańska oraz Poznania.

Wpływ systemu BLS na wzrost składek dostrzega Nina Kuczyńska z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl. Twierdzi też, że nie można oczekiwać, ze towarzystwa ubezpieczeniowe będą chciały pokryć koszty działania systemu BLS.

– Warto pamiętać, że firma oferująca bezpośrednią likwidację szkód musi ponosić dodatkowe koszty, które są związane z powypadkową obsługą swojego klienta. Tych wydatków nie zrekompensują rozliczenia z zakładem ubezpieczeniowym sprawcy wypadku. W związku z powyższym, większe koszty obsługi znajdują odzwierciedlenie w składkach nowych ubezpieczeń OC dla kierowców – tłumaczy.

„Powodem wojna cenowa”

Maciej Kuczwalski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia, zwraca uwagę, że na cenę aktualnych składek OC wpływa wiele czynników, a wprowadzenie Bezpośredniej Likwidacji Szkód jest tylko jednym z nich. Jako główną przyczynę nagłych zmian w wysokości OC wskazuje rywalizację pomiędzy ubezpieczycielami.

– Za najbardziej kosztowne dla ubezpieczycieli zmiany odpowiada wojna cenowa, w wyniku której obniżano stawki za ubezpieczenia, a następnie wprowadzenie rekomendacji KNF'u dotyczących m.in. likwidacji szkód komunikacyjnych. Reorganizacja procesu likwidacji szkód i zasad wypłacania świadczeń przełożyła się na prawie 3,3 miliarda złotych, czyli 15% wzrost wartości wypłaconych odszkodowań i świadczeń z tytułu ubezpieczeń OC. Czy polisy podrożały? Moim zdaniem ceny wracają do realnych poziomów – ocenia.