Ogrodzenie powinno zniknąć, inwestor nie zgodził się z nadzorem budowlanym

Ulica Lema w Krakowie. Zdjęcie archiwalne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jedno z osiedli mieszczących się przy ul. Lema zostało ogrodzone. Aby otworzyć furtkę i dojść do parku czy na plac zabaw, potrzebna jest specjalna karta. U prezydenta w tej sprawie zainterweniował radny Łukasz Sęk.

– Mieszkańcy narzekają na ogrodzenie przy osiedlu od strony parku. Jest w nim umieszczona furtka, ale po pewnym czasie został wprowadzony nowy system, zgodnie z którym do otwarcia furtki potrzebna jest specjalna karta. Powoduje to problemy z dojściem do parku i na plac zabaw – tłumaczy radny.

Łukasz Sęk zadał pytania, czy można coś z tym zrobić oraz czy ogrodzenie to powstało zgodnie z obowiązującą uchwałą krajobrazową.

Jak się okazuje, sprawę z urzędu wszczął Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i decyzją z maja 2022 roku nakazał rozbiórkę ogrodzenia o długości ponad 67 metrów bieżących wraz z furtką z uwagi na niezgodność z zapisami uchwały krajobrazowej. Dodatkowo inwestor powinien obniżyć ogrodzenia przydomowych ogródków do 120 centymetrów.

Decyzja ta nie była ostateczna i do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowalnego w lipcu zeszłego roku wpłynęło odwołanie do decyzji PINB-u. Jak informuje prezydent Krakowa, na razie nie wpłynęło rozstrzygnięcie w tej kwestii.