Urządzenia w powstających Ogrodach Łobzów stoją od miesięcy, ale plac zabaw ciągle jest zamknięty. Prac nie udało się zakończyć przed zimą, a dopiero teraz trwają ostatnie poprawki. W ciągu najbliższych dwóch tygodni sytuacja ma się zmienić i pierwsza część inwestycji ma zostać otwarta dla mieszkańców.
Pierwszy od lat nowy park powstaje przy ulicy Podchorążych, wokół pałacu wykorzystywanego obecnie przez Politechnikę Krakowską. Ma w założeniu nawiązywać do dawnych ogrodów królewskich. Część terenu przekazało miasto, część zaoferowała uczelnia.
Nie zdążyli przed zimą
Prace na miejskiej działce rozpoczęły się w ubiegłym roku. W przyszłym parku powstał plac zabaw, przygotowano boiska do siatkówki i koszykówki, ustawiono nowe ogrodzenie. Wykonano też nowe nasadzenia.
Niestety, założonych wcześniej terminów nie udało się dotrzymać i teren pozostaje zamknięty, co wywołuje oburzenie mieszkańców. Pierwszy etap tworzenia Ogrodu Łobzów miał się zakończyć jeszcze w październiku. Termin stopniowo się przesuwał, ponieważ najpierw trzeba było powtórzyć przetarg, a potem wykonawca nie zdążył zakończyć prac przed zimą. Problem stanowiła głównie antyurazowa nawierzchnia, której nie można nakładać przy niskich temperaturach.
Otwarcie w czerwcu
Od zimowych miesięcy też minęło już wiele czasu, ale teraz przynajmniej widać perspektywę końca. Odbiory i ostatnie poprawki mają się zakończyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
– Zostanie otwarty plac zabaw, tzw. „Smoczy Skwer”, z dużą liczbą ciekawych urządzeń. Będą udostępnione siłownie na wolnym powietrzu i boiska wielofunkcyjne oraz alejki i ławki. Jest już też przygotowywany drugi etap, w którym powstaną ścieżki do biegów na orientację, boisko do piłki plażowej i ścianka wspinaczkowa – wylicza radny miejski Grzegorz Stawowy. W drugim etapie zaplanowano też kolejne prace przy urządzeniu zieleni.
Po ich zakończeniu należąca do miasta część parku będzie gotowa. Do realizacji całego projektu jest jednak jeszcze daleko, ponieważ to część należąca do Politechniki jest kluczowa dla koncepcji parku. – Politechnika chce to sfinansować ze środków europejskich. Ta część parku ma być miejscem warsztatów dla studentów Wydziału Architektury. Umowa z rektorem była taka, że kiedy my skończymy część miejską, politechnika przygotuje swoją. A oni mają ponad trzy hektary – mówi radny Stawowy.