Miasto przymierza się do gruntownego remontu pętli autobusowo-tramwajowej w Pleszowie. To będzie nowa jakość – z nowoczesnymi peronami i budynkiem dyspozytorni, w której będzie można wypić kawę czy skorzystać z toalety. Samo torowisko do Pleszowa ciągle jednak nie może się doczekać całościowego remontu.
Pętla Pleszów to najbardziej oddalone od centrum miejsce, do którego dojeżdżają tramwaje. Jeszcze niedawno torowisko w tej części miasta zdecydowanie wygrywało w niechlubnym rankingu tych, które są w najgorszym stanie. Sytuację częściowo poprawiła budowa drogi S7, realizowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. W rejonie węzła Igołomska inwestycja obejmuje również przebudowę 2,5-kilometrowego odcinka torowiska.
To jednak jeszcze nie całość trasy do Pleszowa. Pozostały fragment miasto ma przebudować z własnych środków, ale na to mieszkańcy muszą jeszcze poczekać. Krokiem do poprawy obsługi komunikacyjnej będzie przygotowywana właśnie przebudowa pętli tramwajowo-autobusowej. Projekt jest gotowy, w poniedziałek opinię dla niego wyda Rada Dzielnicy XVIII.
Dla pasażera i obsługi
Autobusy będą zatrzymywać się wewnątrz nowej pętli tramwajowej. Nad całą przestrzenią peronową i nad przejściem dla pieszych zaprojektowano wiatę peronową. Budynek dyspozytorni ma służyć nie tylko kierowcom i motorniczym, ale też pasażerom.
– Wszystko będzie nowe. W budynku znajdzie się barek, gdzie będzie można coś przekąsić, będą też toalety. Skończy się prowizorka, z którą dziś mamy tam do czynienia – zapowiada Józef Szuba, radny Rady Dzielnicy XVIII. – Mamy zapewnienia, że wiosną sprawa ruszy z miejsca – mówi.
Brakujący fragment
Prace finansowane będą przez miasto. Jak wylicza Piotr Hamarnik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, oprócz budowy dyspozytorni i modernizacji pętli planowana jest wymiana sieci trakcyjnej na odcinku do Pleszowa i przejazdów przez tory. Niewyremontowany fragment torowiska będzie jednak musiał poczekać na modernizację.
Choć przebudowa pętli przyniesie postęp, w praktyce oznacza to, że nowoczesne niskopodłogowe tramwaje dalej nie będą mogły dojeżdżać do Pleszowa. – Bez remontu całego odcinka torów od Kopca Wandy do Pleszowa de facto nic się nie zmieni, jeżeli chodzi o tabor, który możemy tam wysyłać. Stan torów nie pozwala na to, by mogły tam jeździć niskopodłogowe tramwaje – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.
Docelowo przy pętli w Pleszowie ma też powstać parking Park&Ride. To jednak daleka przyszłość – jest on na liście tych, które mają powstać do 2030 roku.