W 2016 roku ma powstać nowa jednostka, która będzie odpowiedzialna tylko i wyłącznie za zieleń miejską. Zarząd Zieleni Miejskiej miałby się składać z pracowników, którzy zajmą się utrzymaniem i pielęgnacją terenów zielonych. W ten sposób ZIKiT skupiłby się na swoich głównych zadaniach.
– Prezydent opublikuje projekt uchwały powołującej Zarząd Zieleni Miejskiej dopiero po ukonstytuowaniu się rady miasta i to właśnie radni zadecydują, czy jednostka powstanie – informuje Monika Chylaszek, rzecznik prasowy Jacka Majchrowskiego. Na szczegóły prezydenckiej propozycji trzeba więc poczekać do 1 grudnia. Już teraz jednak społeczna część Zespołu Zadaniowego ds. Zieleni przy prezydencie miasta poinformowała, co zostało wypracowane na spotkaniach urzędników z aktywistami i ekologami.
Jak dowiedzieliśmy się od urzędników z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu stworzenie nowej jednostki nie będzie skomplikowane z racji tego, że zielenią zajmuje się osobny referat, więc nie trzeba niczego wydzielać z kilku innych komórek. Bez znaczenia są również rozstrzygnięte już przetargi na utrzymanie zieleni, ponieważ firmy, które je wygrały, podpisały umowę z gminą.
35 mln na nową jednostkę
Wspomniana ZZM ma mieć budżet w wysokości 30-35 milionów złotych. To pieniądze, które były przeznaczane na komórkę w ZIKiT odpowiedzialną za zieleń miejską. Zarząd miałby zajmować się administrowaniem gruntami, m.in. lasami komunalnymi, a w przyszłości państwowymi, które zostałyby przekazane gminie, oraz Łąkami Nowohuckimi czy łąkami w Kostrzu. Do tego ZZM miałby pielęgnować, konserwować i dbać o rozwój oraz prowadzić monitoring roślin. – Od kiedy powstał ZIKiT postulowaliśmy, by jednostka zajmująca się zielenią nie podlegała pod niego, ponieważ dla tej instytucji priorytetem zawsze były drogi, a zieleń pozostawała na dalszym planie – tłumaczy Mariusz Waszkiewicz, który przewodził stronie społecznej w Zespole. Dodatkowo, po roku funkcjonowania ZZM dokonałoby oceny, czy należy jej budżet zwiększyć czy nie.
Nowi ludzie
– Jeśli nowa jednostka powstanie, strona społeczna nie zgodzi się na to, by jej szeregi zasiliły osoby, które obecnie zajmują się zielenią miejską. Nie ukrywaliśmy, że my oceniamy ZIKiT pod tym względem bardzo negatywnie, również pod kątem kompetencji. Jeżeli powstałaby nowa jednostka, to nie chcielibyśmy, żeby to polegało na tym, że pracownicy z ZIKiT zostaną do niej przeniesieni. Pan prezydent powiedział, że podziela nasze zdanie – twierdzi Waszkiewicz i zastrzega, że jest rzeczą naturalną, że kilka osób na pewno znajdzie się w ZZM. – To nie może być tak, że 100% to nowe osoby, które nie mają żadnego pojęcia, jak to funkcjonuje, jednakże większość pracowników będzie przyjętych z konkursu – dodaje ekolog.
Pozostaje jeszcze kwestia tego, kto miałby bezpośrednio nadzorować prace Zarządu Miejskiej Zieleni. Jednak i na to jest gotowa recepta. – Nad zarządem kontrolę sprawowałby Miejski Architekt Krajobrazu poprzez udzielanie wytycznych, opiniowanie projektów budżetu, w tym również planów inwestycyjnych. Sprawowałby nadzór merytoryczny i w pewien sposób finansowy – odpowiada Waszkiewicz.
Lepszy pomysł?
Grzegorz Stawowy, radny miejski i przewodniczący komisji planowania przestrzennego, sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. – Trzeba mieć świadomość, że każda nowa jednostka kosztuje. Do tego rozrasta się i traci się nad nią kontrolę. Tak jest w przypadku Zarządu Infrastruktury Sportowej – ocenia Stawowy. – Moja koncepcja jest taka, by powołać np. Miejskiego Konserwatora Zieleni. Plusy byłby takie, że nie dublowałby się z kompetencjami już istniejących jednostek: ZIKiT, Wydziału Ochrony Środowiska i Miejskiego Architekta Krajobrazu – mówi radny. Zdaniem Stawowego należałoby oddać konserwatorowi decyzję o WZ-tkach, inaczej byłby pozbawiony jakichkolwiek narzędzi prawnych.