Prokuratura sprawdza czy policjanci nie złamali prawa

Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prokuratorskie śledztwo ma dać odpowiedź, czy policjanci, którzy zabezpieczali protest półtora roku temu, działali zgodnie z prawem.

11 listopada 2022 roku przy ul. Retoryka, w czasie wizyty w Krakowie Jarosława Kaczyńskiego, policjanci szczelnie otoczyli kordonem protestujących, a także odebrali im megafony. Prokuratura sprawdza, czy nie doszło do nadużycia władzy i pozbawienia wolności.

W tej sprawie interweniowali m.in. politycy Koalicji Obywatelskiej. Pismo do komendanta głównego wysłali Bogdan Klich i Michał Szczerba. Domagali się wyjaśnień.

– W Krakowie podczas swoich działań policja już na samym początku zabrała uczestnikom sprzęt nagłaśniający, choć podczas zarejestrowanego zgromadzenia uczestnicy mogli go mieć i wykorzystywać. Jednak największym naruszeniem praw obywatelskich było zamknięcie osób demonstrujących w „kotle” – można przeczytać w liście.

Dalej politycy piszą, że protestujący zostali pozbawieni możliwości wyjścia do toalety czy rozwiązania zgromadzenia. W liście podkreślono, że niektórzy zostali wylegitymowani i zatrzymani.

Z odpowiedzi Komendy Głównej Policji wynikało, że funkcjonariusze nie mieli sobie nic do zarzucenia oraz że nie doszło do naruszeń praw obywatelskich.

Do skutku

Inaczej do sprawy podeszła radna miejska Alicja Szczepańska. Była policjantka poinformowała krakowską prokuraturą o podejrzeniu popełniania przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez policję 22 listopada 2022 roku. Po kilku zażaleniach dopiero na początku marca tego roku prokuratura wszczęła śledztwo.

– Zawsze byłam uparta i konsekwentna w ściganiu nadużyć, w tym najgorszego, nadużycia władzy. Nie boję się mówić prawdy! Trzeba odbudować społeczne zaufanie do policji i trwale odseparować od polityki. Policjant służy obywatelom, a nie kacykom z Nowogrodzkiej – napisała na Facebooku.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna dla Krakowa – Krowodrzy. Śledczy informują, że zgromadzenie było spontaniczne, a policjanci otoczyli kilkanaście osób uniemożliwiając im przemieszczanie się i opuszczenia zgromadzenia. Prokuratura podkreśla, że tym samym zostali pozbawieni wolności, a także odebrano im sprzęt nagłośniający. Czynności legitymowania natomiast zostały wykonane bez podania powodu.

Jak wynika z pisma śledztwo jest prowadzone pod kątem nadużycia władzy oraz pozbawienia wolności.

– Z uwagi na dobro toczącego się postępowania nie jest możliwe udzielenie bardziej szczegółowych informacji o sprawie – odpowiedziała nam Prokuratura Okręgowa w Krakowie na prośbę o podanie szczegółów sprawy.

Aktualności

Pokaż więcej