Rozmowa na dzień dobry. Wiaduktowi nad Grzegórzecką należy się remont generalny

Mateusz Wanat fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

O stanie technicznym zabytkowego wiaduktu nad ul. Grzegórzecką i różnych propozycjach na jego modernizację opowiada Mateusz Wanat z PKP Polskich Linii Kolejowych SA.

LoveKraków.pl: Sprawa wiaduktu nad ulicą Grzegórzecką mocno się skomplikowała. We wrześniu PKP Polskie Linie Kolejowe SA informowały o tym, że zostanie rozebrany i zrekonstruowany, teraz mamy wstrzymanie prac i rozbieżne stanowiska z konserwator zabytków.

Mateusz Wanat, dyrektor Regionu Południowego, Centrum Realizacji Inwestycji, PKP Polskie Linie Kolejowe SA: Warto uporządkować informacje. Dopiero w lipcu, po przeniesieniu ruchu na nową część wiaduktu, wykonawca miał możliwość dokładnego sprawdzenia stanu tego obiektu. Po rozebraniu infrastruktury kolejowej można było dokonać odkrywek nad sklepieniami, a także zbadać fundamenty obiektu, aby zweryfikować stan techniczny tego, co było „zakryte”, m.in. drewnianych pali fundamentowych. Wnioski z tych oględzin wykazały, że nie jesteśmy w stanie przeprowadzić remontu w sposób zaplanowany podczas przygotowywania inwestycji. Potwierdziły to dwie ekspertyzy zamówione u niezależnych ekspertów. Z technicznego punktu widzenia najbardziej niezadowalający jest stan skrajnych sklepień wiaduktu – tych nad chodnikami – oraz jego fundamentów.

Trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć, że tak szczegółowe określenie stanu obiektu było możliwe dopiero i jedynie po wstrzymaniu ruchu pociągów oraz odkryciu struktury wiaduktu. Gdybyśmy chcieli to zrobić wcześniej, to byłyby bardzo duże dodatkowe utrudnienia w ruchu kolejowym i komunikacji miejskiej. Wcześniejsze ekspertyzy wykonane przez specjalistów były tak szczegółowe i dokładne, jak pozwalały na to warunki. Obecnie pracujemy nad nową koncepcją remontu. Rzeczywiście, pierwszą z rozważanych opcji była gruntowna rekonstrukcja obiektu.

Czyli w praktyce odtworzenie elewacji na nowo wybudowanym wiadukcie.

Odtworzenie elewacji i sklepień, tak by wiadukt z zewnątrz nie różnił się niczym od oryginalnego – poza tym, że byłby wyremontowany. Do wykończenia ścian użylibyśmy tych samych materiałów, które widzimy na zabytkowym wiadukcie. Natomiast na taki scenariusz nie zgodziły się służby konserwatorskie, dlatego wspólnie szukamy innego rozwiązania. Tak, by z jednej strony efekt odpowiadał technicznym wymaganiom, co przekłada się na oczekiwane, lepsze podróże koleją przez Małopolskę, a z drugiej strony, by zyskał akceptację specjalistów od ochrony zabytków.

Czy wiadomo już cokolwiek o nowej koncepcji przebudowy? Jakie wersje są brane pod uwagę?

Zakładamy, że nowy projekt przebudowy obiektu sprawi, że jak największa jego część zostanie zachowana. Szczegóły rozwiązań technicznych będziemy przedstawiać po osiągnięciu porozumienia z konserwatorem. Projektanci przygotowali trzeci wariant remontu wiaduktu i w zeszłym tygodniu przekazali go do opinii konserwatorskiej. Czekamy na stanowisko i ewentualne uwagi.

Ze strony konserwatora pojawia się zarzut, że stan wiaduktu nie jest zadowalający, a przyczyną tego jest niewłaściwe zabezpieczenie.

Rozdzielmy dwie kwestie. Z jednej strony pojawiają się głosy, że wiadukt był źle zabezpieczony już podczas prowadzenia samych prac remontowych, czyli mniej więcej od połowy ubiegłego roku. Z drugiej strony, że był źle konserwowany przez lata eksploatacji. Co do tego pierwszego, stanowczo odrzucamy taki zarzut. Zarówno wykonawca, jak i PLK dokładały i dokładają wszelkich starań, żeby wiadukt był odpowiednio zabezpieczony. Na miejscu pracują wysoce wykwalifikowani specjaliści. Ich działania są ponadto regularnie kontrolowane zarówno przez inwestora, inżyniera kontraktu, jak i służby konserwatorskie. Przed zimą wykonawca zrobił dodatkowe zabezpieczenie, które jest regularnie sprawdzane. A jeśli podczas kontroli na placu budowy pojawiają się jakiekolwiek uwagi czy wnioski – z naszej strony lub ze strony służb konserwatorskich, wykonawca niezwłocznie je wprowadza w życie.

A co z utrzymaniem wiaduktu w dobrym stanie przez minione lata?

Trzeba się zastanowić, jaka może być kondycja ponad 150-letniego wiaduktu po latach intensywnej eksploatacji, przewyższającej założenia, na które był projektowany. Co ważne, jest to obiekt specyficzny, gdyż na jednej konstrukcji mamy położone dwa tory kolejowe, przez co nie da się przeprowadzić generalnego remontu obiektu bez zamknięcia ich jednocześnie. Planowanie takiego remontu jest bardzo utrudnione, bo mówimy o jednej z ważniejszych linii kolejowych na południu Polski. Jeszcze raz podkreślę – obecny stan obiektu wynika z lat  intensywnej eksploatacji. Dla przykładu drastycznie zmieniający się poziom wód gruntowych pod obiektem sprawił, że drewniane pale, na których posadowione są fundamenty, były przez długi czas nad lustrem wody, co negatywnie wpłynęło na ich obecną kondycję.

Kiedy były tam prowadzone jakieś większe remonty?

Co ciekawe, pierwszy większy remont odbył się już w 1883 roku, 20 lat po oddaniu tego mostu do użytku. Już wtedy trzeba było zająć się przeciekającymi sklepieniami i rozsypującą się przez to konstrukcją. W 1943 roku zdecydowano o przeniesieniu ruchu towarowego poza linię średnicową i wówczas wiadukt „odpoczął” od największych obciążeń. Mimo to konstrukcja ciągle ulegała degradacji, dlatego w latach 60. przeprowadzono „akcję ratunkową”, polegającą na spięciu wiaduktu metalowymi cięgnami. Wylany został też betonowy płaszcz na całym obiekcie, żeby nie przeciekała przez niego woda. Dodatkowo prowadzone były prace związane z naprawą odwodnienia i uszczelnianiem konstrukcji. Zarządcy regularnie sprawdzali stan i kondycję tego obiektu. Utrzymywali i przygotowywali go do generalnego remontu zgodnie z posiadanymi możliwościami finansowymi.

Teraz, po przeszło 150 latach od powstania, temu obiektowi należy się remont generalny, a wcześniej takich możliwości nie było. Z jednej strony ze względu na środki, jakimi dysponowała kolej, a z drugiej – ze względu na to, że obiekt znajduje się na linii średnicowej. Nawet obecnie, podczas tak dużych prac, nie było zgody na całkowite zamknięcie tego odcinka dla ruchu. Dopiero teraz mamy alternatywę w postaci sąsiedniego, nowego obiektu i toru ułożonego na nim. Dzięki temu powstała dogodna możliwość przeprowadzenia robót.

W projekcie mamy taką opcję, że realizację zmienionego zakresu prac może przeprowadzić już działający wykonawca, a to znacznie usprawnia i skraca procedury. Wiemy, jak to jest istotne dla mieszkańców i pasażerów.

Ale już kilkanaście lat temu został wydany nakaz generalnego remontu tego wiaduktu.

Tak, i to był jeden z ważnych powodów rozpoczęcia przygotowań do modernizacji linii średnicowej, która obecnie jest prowadzona.

Ustalenia w sprawie koncepcji remontu się przedłużają. We wrześniu była mowa o tym, że rekonstrukcja wiaduktu przesunie termin zakończenia prac z końca roku 2020 na koniec 2021. Jak to wygląda obecnie?

Dokładne zmiany w harmonogramie będziemy mogli podać dopiero wtedy, kiedy będzie zaakceptowana ostateczna koncepcja. Wtedy też będziemy mogli cokolwiek mówić o zmianach w organizacji ruchu przy wiadukcie, które na pewno będą duże.

Obecnie zmieniliśmy harmonogram w taki sposób, by maksymalnie przyspieszyć termin oddania do użytku dwóch torów pomiędzy Krakowem Płaszowem a Krakowem Głównym. Planujemy, by stało się to na przełomie 2020 i 2021 roku. A co do daty zakończenia wszystkich prac – wszystko zależy od decyzji dotyczących wiaduktu. Zapewniam, że na pozostałym odcinku bardzo ważnej, nie tylko dla Małopolski, inwestycji roboty budowlane są realizowane zgodnie z zatwierdzonymi projektami.



Zdjęcia w tekście pochodzą z marca 2016 i października 2019.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Grzegórzki