Żółta strefa może być problematyczna dla instytucji kultury oraz organizatorów wydarzeń sportowych, ale nie wpływa bezpośrednio na funkcjonowanie miasta – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Miasto jest przygotowane na działanie w żółtej strefie?
Monika Chylaszek, Urząd Miasta Krakowa: Trudno jest się przygotować na żółtą strefę, bo nie wpływa to bezpośrednio na funkcjonowanie miasta. Na ulicach nie zobaczymy większych zmian, bo nie został wprowadzony obowiązek noszenia maseczek na zewnątrz, jeśli zachowujemy wymaganą odległość. Nie zmieni się nic w komunikacji miejskiej, więc zasady pozostają takie, jakie były przed wprowadzeniem strefy. Podobnie będzie w urzędach. Jednak ze względu na rosnącą liczbę zakażeń, prezydent zdecydował o przywróceniu dezynfekcji tych miejsc w przestrzeni publicznej, gdzie gromadzi się najwięcej osób, podobnie jak to było wiosną.
Dojdzie do zmian w szkołach?
Otrzymujemy z Ministerstwa Edukacji Narodowej komunikaty, że kolor strefy nie daje automatycznej możliwości opóźnienia rozpoczęcia zajęć stacjonarnych. Trzymamy się wytycznych sanepidu oraz ministerstwa i 1 września, na tę chwilę, krakowskie szkoły rozpoczynają nauczanie w swoich budynkach.
Żółta strefa może pokrzyżować plany w instytucjach kultury?
Jest to problematyczne dla instytucji kultury, bo na widowni będzie mogło być zajęte maksymalnie 25 procent wszystkich miejsc. Nie zapominajmy o wydarzeniach sportowych, które również muszą dostosować się do nowych obostrzeń. Miejskie instytucje kultury liczyły się z takim rozwojem sytuacji. Niestety trzeba było zrezygnować np. z zaplanowanej na ten weekend Alei Operetkowej w Nowej Hucie.
Czy dwa miejskie szpitale muszą się jeszcze bardziej zmobilizować?
Żółta strefa nie wymusiła zmian w szpitalach, które są dobrze przygotowane do świadczenia pomocy mieszkańcom Krakowa. Przygotowujemy się jednak do jesieni, zdając sobie sprawę, że przypadków zachorowań może być więcej. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z dyrektorami naszych szpitali i jeśli widzą potrzebę doposażania, to mają możliwość zwrócenia się do nas o pomoc. Na tę chwilę wszystkie zgłoszone potrzeby zostały uwzględnione. Doposażyliśmy też nasz magazyn obrony cywilnej w środki ochrony osobistej. Będą one wykorzystywane awaryjnie, gdyby do jakiegoś ośrodka nie dotarła na czas dostawa, a zaczynałoby czegoś brakować.
Bardzo często ogniska koronawirusa występują w domach pomocy społecznej. Kraków poradzi sobie z tym problemem?
Do tej pory radziliśmy sobie bardzo dobrze. Nie doszło do rozprzestrzeniania się wirusa w miejskich placówkach. To ogromna zasługa personelu, który zdaje sobie sprawę z ciążącej na nim odpowiedzialności i za ten wysiłek prezydent jest bardzo wdzięczny wszystkim pracownikom DPS-ów. Mimo wszystko, patrząc na nasze ulice, sklepy czy komunikację miejską, gdzie widać, że krakowianie w znakomitej większości przestrzegają zasad, mamy nadzieję, że Kraków szybko wydostanie się z żółtej strefy.