Tajemniczy raport senatora

Marek Pęk fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Senator PiS Marek Pęk nie chce powiedzieć, co udało mu się ustalić po analizie 11 kartonów dokumentów, które przeszło siedem miesięcy temu otrzymał z urzędu miasta. Nie powstał także zapowiadany raport z interwencji senatorskiej.

W czerwcu zeszłego roku senator Marek Pęk pojawił się, w towarzystwie kamer TVP, w Urzędzie Miasta Krakowa. Podobne interwencje parlamentarzystów pojawiły się w różnych zakątkach Polski. Cel był jeden: skontrolowanie urzędów samorządowych, które nie są kierowane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Marek Pęk skorzystał ze specjalnego prawa, które pozwala posłom oraz senatorom na podjęcie interwencji w organach administracji publicznej oraz prywatnych podmiotach. Parlamentarzysta spotkał się wtedy z prezydentem Jackiem Majchrowskim, wiceprezydentem Andrzejem Kuligiem oraz dyrektorem magistratu Martą Nowak. Senator odwiedził również pomieszczenie, w którym przechowywanych jest część urzędowych dokumentów oraz złożył wniosek o cały szereg dokumentów.

W lipcu otrzymał z Urzędu Miasta Krakowa 11 kartonów dokumentów. W rozmowie z LoveKraków.pl senator obiecał, że do analizy papierów zaprzęgnie radnych klubu PiS, a po wakacjach powstanie raport.

Senator nie chce się chwalić swoją pracą

Po siedmiu miesiącach chcieliśmy poznać raport z interwencji senatora. Marek Pęk, gdy usłyszał, o czym chcemy porozmawiać, nie był skory do chwalenia się efektami swojej pracy. Parlamentarzysta nie odpowiedział pisemnie na pytania. Później przestał odbierać telefon oraz odpowiadać na sms-y. Kilkakrotne próby kontaktu z jego biurem senatorskim również kończyły się niepowodzeniem.

Radni Prawa i Sprawiedliwości nie chcą mówić, czy analizowali dokumenty oraz czy widzieli raport senatora. Trójka samorządowców w żaden sposób nie chce być utożsamiana z tą interwencją.

Tajemniczy raport Marka Pęka

Bardziej rozmowny był wiceszef klubu PiS w radzie miasta. Mariusz Kękuś przyznaje, że nie widział raportu końcowego. – Nie mogę się wypowiadać co do efektów tego, jak wyglądały prace – dodaje. Pytany przez nas, czy otrzymał od senatora segregatory dokumentów, nie chciał odpowiedzieć. – Proszę zapytać pana senatora – odparł Kękuś.

Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa mówi, że senator Marek Pęk tylko raz interweniował w urzędzie. Później nie skorzystał już z opcji, jakie daje mu ustawa. – Od dnia przekazania dokumentów nikt z biura senatora Marka Pęka nie kontaktował się z urzędem – dodaje przedstawicielka magistratu.

News will be here