To będzie najdłuższy polski eksperyment? Dzięki AGH powstała klepsydra odmierzająca… 100 lat

fot. Mat. prasowe

Choć wygląda jak substancja stała, tak naprawdę spływa – taki jest gudron, który ekipa z AGH wykorzystała w klepsydrze zainstalowanej w opactwie Cystersów w Lubiążu. Ma odmierzyć dokładnie 100 lat do otwarcia zamkniętej tam kapsuły czasu.

Pomysł na wyjątkową klepsydrę przyszedł wraz z propozycją twórców popularyzującego historię kanału History Hiking. To oni zgłosili się na AGH szukając rozwiązań, które mogą nieco uatrakcyjnić kapsułę czasu, która miała zostać zamknięta w zabytkowym opactwie Cystersów w Lubiążu na Dolnym Śląsku.

– Poszukując ciekawych rozwiązań zależało nam na tym, by był w tym wszystkim pewien aspekt naukowy, w końcu reprezentujemy uczelnię. Jednocześnie chcieliśmy, by opracowywany mechanizm mógł rzeczywiście odmierzyć bardzo długi czas, nie potrzebował zewnętrznego zasilania i by każdy mógł na własne oczy zobaczyć ile jeszcze czasu zostało do otwarcia kapsuły. W przypadku kapsuł czasu zwykle nie mamy przecież pewności, czy zostanie ona otwarta wtedy, kiedy zaplanowali jej twórcy – tłumaczy Michał Twardosz z Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami, którego kadra opracowywała rozwiązanie.

Kropla paku i gudron

Ostatecznie stanęło na tym, by kapsule czas odmierzała klepsydra, której działanie zainspirował eksperyment kropli paku rozpoczęty w 1927 r. przez prof. Thomasa Parnella z University of Queensland w Australii.

– Australijski naukowiec chciał w swoim eksperymencie pokazać, że to, co wydawać się może na pierwszy rzut oka oczywiste, wcale takie nie musi być. Wykorzystał do tego substancję płynną, która ma na tyle dużą lepkość, że wydaje się substancją stałą, spływającą na tyle wolno, że ludzkim okiem nie jesteśmy w stanie tego dostrzec – opowiada Twardosz.

Ekipa z AGH do swojej klepsydry postanowiła wykorzystać gudron, który umieściła w kolbie mechanizmu. To także substancja o wyjątkowo dużej lepkości, która choć jest cieczą, wygląda jak substancja stała.

– Wszystko zostało przygotowane tak, by zawartość klepsydry spłynęła w ciągu 100 lat, wtedy też będzie można wyciągnąć znajdujący się w środku klucz do kapsuły czasu. Na pierwszy rzut oka procesu spływania nie zobaczymy, ale jeśli odwiedzimy opactwo dziś i na przykład po raz kolejny za 3 lata, powinniśmy zobaczyć, że kropla gudronu przesunęła się na wewnętrznej spirali klepsydry nieco niżej – tłumaczy Twardosz. I dodaje: – Zgodnie z założeniem, jedna kropla spływa 10 lat.

Już odmierza czas

Klepsydra została już zainstalowana w dolnośląskim opactwie, oficjalnie zamknięto też kapsułę czasu. Zamykana na klucz górna komora, oryginalnie przeznaczona na mechanizm i tarczę zegara, stała się skrytką depozytową. Przeszklenie umożliwia zobaczenie przedmiotów, które znalazły się w kapsule czasu. Za sto lat ropopochodna substancja odsłoni zatopiony w nim klucz, który umożliwi otwarcie kapsuły czasu i wyciągnięcie przechowywanego w niej depozytu.

Co znalazło się w środku? Najróżniejsze przedmioty – książki, zdjęcia, ktoś postanowił umieścić tam nawet swoją kartę kredytową. Jest też nowiutki smartfon, którym wykonano pamiątkowe zdjęcie wszystkich zebranych na oficjalnej prezentacji klepsydry i zamknięciu kapsuły.

Czy rzeczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem i gudron spłynie w dół dokładnie po 100 latach? Jak mówi Twardosz, stuprocentowej pewności jeszcze nie ma, na pewno jednak będzie co jakiś czas do opactwa przyjeżdżał i sprawdzał, czy wszystko działa jak trzeba. – Będziemy klepsydrę monitorować, chemicy tłumaczyli nam bowiem, że taka substancja za każdym razem jest nieco inna i nie da się jej czasu spływania oszacować w stu procentach. Jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy więc modyfikować co trzeba i dostosowywać działanie klepsydry do tego, by działała dokładnie sto lat – tłumaczy.

Na razie pewne jest jedno: stworzona na AGH klepsydra ma szansę stać się najdłużej trwającym polskim eksperymentem.