News LoveKraków.pl

Wyborczy skrót. Miszalski o problemach mieszkaniowych [5 marca]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przedstawiamy skrót najważniejszych wydarzeń politycznych wtorku.

ALEKSANDER MISZALSKI, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Krakowa: „Koalicję Obywatelską i Nową Lewicę łączą te same podstawy, jeśli chodzi o myślenie o mieście, jego mieszkańcach. Kluczem dla nas wszystkich jest komfort życia w naszym mieście czy jakość usług publicznych. Wspólnym językiem mówimy o edukacji, mieszkalnictwie czy zrównoważonym transporcie, dbałości o to, by różne osoby nie były wykluczane z naszego miasta i miały równy dostęp do wszystkich usług publicznych. Wspólnie mówimy o środowisku, ekologii i chcemy żyć w czystym mieście”.

ALEKSANDER MISZALSKI: „Mieszkańcy osiedla Teatralnego od lat walczą z kontrowersyjną nadbudową zabytkowego budynku. Wszystkie dotychczasowe interwencje przedłużają proces, ale go nie zatrzymały. Deweloper rozpoczął prace, obecnie podjeżdżają tam betoniarki rozjeżdżając okoliczną zieleń. Determinacja mieszkańców jest ogromna, za co im bardzo dziękuję, jednak to nie wystarczy. Jestem w kontakcie z osobami, które znają sprawę i są na miejscu. Składam w tej sprawie interwencję do ministra kultury, by sprawdzić decyzje wydane przez konserwatora zabytków. Będę rozmawiał o tej sprawie osobiście z ministrem w Warszawie, bo czy się to komuś podoba czy nie, niektóre sprawy Krakowa załatwiać trzeba tam. Zaraz po powrocie spotkam się z mieszkańcami na miejscu i przekażę, mam nadzieję, pozytywne informacje”.

TOMASZ LEŚNIAK, kandydat KO do Rady Miasta Krakowa podczas wspólnej konferencji prasowej z Aleksandrem Miszalskim: „Ostatnie lata, w tak dużych miastach jak Kraków były szczególnie trudne na rynku mieszkaniowym, a mówię o rynku najmu i zakupie mieszkań. Ceny skoczyły o kilkadziesiąt procent i jesteśmy w takiej ogólnopolskiej sytuacji, że 70 proc. Polaków nie ma zdolności kredytowej, a 40 proc. ma za duże dochody, aby kwalifikować się na mieszkanie komunalne, a za małe, aby otrzymać kredyt (…) Wspólnie chcemy powołać rzecznika praw lokatorów. W poprzednich latach jako Stowarzyszenie Miasto Wspólne, organizowaliśmy porady prawne, z których korzystali lokatorzy kamienic reprywatyzowanych oraz uchodźcy z Ukrainy. Spotykaliśmy się sytuacjami, że często najemcy są oczekiwani przez właścicieli czy nawet pseudowłaścicieli. Uważamy, że w takich sytuacjach miasto powinno interweniować. Taki rzecznik odpowiadałby za nieodpłatną pomoc, ale też edukację w sprawach lokatorskich”.

ALEKSANDER MISZALSKI podczas debaty Super Expressu: „Muszę się zgodzić z panem posłem Kmitą, że część obecnych kandydatów odpowiada za brak mieszkań. Między innymi pan za to odpowiada, za fiasko programu Mieszkanie Plus. To wy rządziliście przez ostatnie osiem lat, a w Krakowie program leży. Mam na to wszystko pomysły. Po pierwsze rząd będzie przeznaczać środki na remont pustostanów, na która ma być w sumie 13 mld złotych dla samorządów. Po drugie trzeba uruchomić budownictwo czynszowe, socjalne. Niestety nie rozwinęło się one za czasów rządów PiS. To środki, które spowodują zamknięcie luki czynszowej. Trzeba również kontynuować program mieszkanie za remont, żeby nie było takich kolejek”.

ŁUKASZ GIBAŁA, kandydat Krakowa dla Mieszkańców: „Dostałem ostatnio zaproszenie na debatę kandydatów na prezydenta Krakowa, która odbywa się… w Warszawie. Odmówiłem, ponieważ uważam, że szacunek dla mieszkańców i mieszkanek wymaga tego, żeby o naszym mieście dyskutować tutaj. Bo to właśnie tutaj powinny zapadać wszystkie decyzje dotyczące naszych lokalnych spraw, a zwłaszcza decyzja o wyborze prezydenta naszego miasta. A nie – tak jak jest to na rękę partiom politycznym – w Warszawie”.

ŁUKASZ GIBAŁA: „Czas skończyć z tajemnicami w miejskich spółkach, które przecież są własnością wszystkich mieszkańców. Jeżeli zostanę prezydentem, to pełne wykazy wydatków komunalnych przedsiębiorstw będą dostępne w internecie i każdy zainteresowany łatwo sprawdzi, na co przeznaczane są publiczne pieniądze”.

ŁUKASZ GIBAŁA: „Trudno zrozumieć, czemu w odniesieniu do sporej części miejskich wydatków kontrola społeczna ma być ograniczona, a transparentność jest traktowana bardzo wybiórczo (…) Od wielu lat konsekwentnie walczymy o zwiększenie przejrzystości działania miejskich spółek. W 2021 roku Rada Miasta Krakowa przyjęła nasz projekt uchwały kierunkowej, która postulowała, aby miejskie spółki wprowadziły wyższe standardy w udzielaniu odpowiedzi na wnioski o informację publiczną. Prezydent Majchrowski nie chciał jednak wdrażać żadnych istotnych zmian i praktycznie zignorował decyzję miejskich radnych. Nasze stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców często podejmowało interwencje w miejskich spółkach. Zdarzało się, że trzeba było iść do sądu, aby wydobyć naprawdę podstawowe informacje. Ostatnio wygraliśmy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym sprawę z Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej, które nie chciało ujawnić, ile zapłaciło za stworzenie strony internetowej”.

ŁUKASZ GIBAŁA został zarejestrowany dziś jako pierwszy kandydat na prezydenta Krakowa.

ŁUKASZ KMITA, kandydat PiS na prezydenta Krakowa w debacie Super Expressu: „Inwestycje miejskie, aby Kraków był stolicą wygodnego życia – to moje hasło i mój cel. Rzeczywisty dług Krakowa jest znaczący, ale szczególnie teraz, gdy mamy do dyspozycji środki europejskie. Mam nadzieję, że będą też środki rządowe. Nie wolno zwalniać z inwestycji, szczególnie tych bliskich mieszkańcom. Oczywiście należy w mieście wprowadzić pewne oszczędności, takie jakby likwidacja dodatkowej miejskiej telewizji, czy w spółkach miejskich. Trzeba zredukować liczbę członków rad nadzorczych, szczególnie tych z politycznego nadania z różnych środowisk, aby Krakowem rządzili eksperci”.

ŁUKASZ KMITA: „Chciałem powiedzieć o znacznym rozszerzeniu programu Mieszkanie za remont. Mieszkańcy Krakowa, szczególnie ci, którzy nie mają możliwości kupić za 12 czy 14 tys. zł za mkw. powinni mieć taką możliwość. Powinni wykorzystać potencjał miasta, także skarbu państwa. Trzeba przygotować nowe tereny inwestycyjne, m.in. pod budownictwo mieszkaniowe, komunalne”.

ANDRZEJ KULIG, kandydat komitetu „Ku przyszłości”: „Zadłużenie Krakowa nie jest tak dramatyczne, jak się go rysuje. Po prostu miasto ma konieczność finansowania rzeczy, na które nie było dofinansowania z budżetu centralnego, chociażby na edukację. Wystarczy zwrócić uwagę, że corocznie Kraków do edukacji dopłaca ok. 1,5 mld złotych. Jeśli policzymy to przez kolejne lata, że nie chcąc obniżać tego standardu musieliśmy dofinansowywać edukację, a to jest jedno z wielu zadań. Jeśli chodzi o redukcję tego długu to ona następuje poprzez systematyczne spłacanie i mamy na to zarezerwowane środki regularnie w budżecie”.

STANISŁAW MAZUR, kandydat Lepszego Krakowa: „Sytuacja finansowa Krakowa jest z pewnością trudna: dług wynosi powyżej sześciu mld złotych, a koszty obsługi w ubiegłym roku wyniosły ok. 350 mln złotych. Ale warto postawić pytanie, co jest źródłem tego długu. W istocie przyczyną są reformy, które wprowadził poprzedni rząd, m.in. nowy ład ekonomiczny. Z drugiej strony pewne zaniechania po stronie Krakowa. Co z tym wszystkim trzeba uczynić? Potrzebna jest zmiana legislacji, która przywracałaby stabilne, konstytucyjne źródła finansowania samorządu terytorialnego. Z drugiej strony potrzebna jest bardziej aktywna polityka pozyskiwania środków”.

RAFAŁ KOMAREWICZ, kandydat Trzeciej Drogi: „Dług Krakowa nie jest mały, biorąc pod uwagę te sześć mld złotych. Uważam, że musi być on pod kontrolą. Drugą rzeczą, którą trzeba zrobić – to zwiększać komfort życia mieszkańców. Również powinniśmy zwiększać przychody, ale musimy mieć świadomość, że pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy oraz od rządu możemy dostać, ale będzie to jednorazowy zastrzyk gotówki. Powinniśmy zastanowić jak stale mieć przychody”.

KONRAD BERKOWICZ, kandydat Konfederacji: „Trzeba rozliczyć tych, którzy doprowadzili do katastrofalnego długu, która jest oczywistą niegospodarnością. Po drugie trzeba lobbować i dążyć do tego, żeby doszło wreszcie do prawdziwej decentralizacji finansowej samorządów. To znaczy, żeby pieniądze krakowian, pieniądze z turystyki czy pracy nie szły do Warszawy, a później jesteśmy na łasce lub niełasce rządu w Warszawie. One muszą iść bezpośrednio w dużej części do budżetu miasta, wtedy sobie doskonale poradzimy. Nie będzie takich problemów, o których mówił prezydent Kulig. Inwestycje natomiast zostawiłbym przedsiębiorcom. Trzeba im stworzyć dobre warunki, bo to oni znają się na inwestycjach, a nie urzędnicy”.