Krakowkie Biuro Festiwalowe nie ma pieniędzy na budowę pierwszego w Polsce wielofunkcyjnego centrum literackiego. Utworzenie Planety Lem stanęło w miejscu.
Zgodnie z zapowiedziami poprzednich władz Krakowa budowa Planety Lem miała się rozpocząć w tym roku. Magistrat przekonywał, że będzie to pierwsze w Polsce „wielofunkcyjne centrum literackie o profilu edukacyjno-społecznym”.
– Jest ważne pozwolenie na budowę, otworzyliśmy inwestycję, zakładając dziennik budowy i dokonując pierwszego wpisu, więc w tym momencie możemy realizować Planetę Lem – mówiła w październiku ubiegłego roku Katarzyna Olesiak, ówczesna dyrektorka Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa. Dziś jest prezesem Agencji Rozwoju Miasta Krakowa, czyli miejskiej spółki, która zajmuje się m.in. zagospodarowaniem terenów przy ulicy Kopernika (w dawnej dzielnicy Wesoła).
Za utworzenie Planety Lem od początku odpowiada Krakowskie Biuro Festiwalowe. To właśnie KBF posiada pełną dokumentację projektową centrum wraz z pozwoleniem na jego budowę. Dysponuje również prawem odpłatnego użytkowania nieruchomości przy ul. Na Zjeździe 8, gdzie znajduje się budynek dawnego Składu Solnego, który miał zostać zaadaptowany na potrzeby centrum. Przypomnijmy jednak, że w połowie listopada 2021 roku radni miejscy dali zielone światło na powołanie nowej miejskiej spółki Kraków5020, która przejęła część zadań od Krakowskiego Biura Festiwalowego. Zgodnie z zapowiedziami miała zająć się m.in. utworzeniem Planety Lem. – KBF jako instytucja kultury obecnie nie posiada wystarczających zasobów do realizacji opisanego przedsięwzięcia – argumentowała Izabella Błaszczyk, do niedawna prezeska Krakowa5020. I dodawała: „Spółce powinna zostać powierzona realizacja zadania własnego gminy miejskiej Kraków, polegającego na przygotowaniu oraz prowadzeniu inwestycji”.
Brak umowy
Zadanie zostało ujęte w akcie założycielskim Krakowa5020. Tyle że ostatecznie jego realizacji miasto nie powierzyło spółce umową wykonawczą. Dlaczego? Gmina zdecydowała bowiem, że stworzenie Planety Lem ma doprowadzić do końca zupełnie nowa instytucja kultury, którą miały współprowadzić miasto oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Miały, bo jak się okazuje, resort kultury się z tego wycofał. Instytucja nie powstanie. – 14 czerwca 2024 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego, w korespondencji skierowanej do prezydenta, poinformowała o odstąpieniu od zamiaru współprowadzenia planowanej do powołania instytucji kultury pod nazwą Centrum Literatury i Języka Planeta Lem. Wobec powyższego miasto odstąpiło od jej powoływania – wyjaśniają w krakowskim magistracie.
Skąd taka decyzja ministerstwa? Zapoznaliśmy się z pismem, które minister kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska skierowała do prezydenta Aleksandra Miszalskiego. Okazuje się, że problemem są kwestie organizacyjne i finansowe. „W związku z rozpoczęciem działania nowej instytucji państwowej: Instytutu Książki, mieszczącego się w Krakowie i zajmującego się tematami zbliżonymi do planowanych obszarów zadań Centrum Literatury i Języka Planeta Lem, ministerstwo aktualnie nie ma możliwości zaangażowania się organizacyjnie lub finansowo w prace nad utworzeniem Planety Lem” – napisała minister Wróblewska. Podkreśliła jednocześnie, że nie oznacza to braku poparcia ze strony resortu kultury dla utworzenia takiej instytucji.
Przyszłość Planety Lem
Kluczowe pytanie jest takie, co dalej z Planetą Lem? Jak wspomnieliśmy, pozwolenie na budowę centrum jest, ale jak się okazuje, KBF nie ma pieniędzy na realizację tego zadania. Koszt inwestycji jest szacowany na ok. 200 mln zł (kwota brutto). Przypomnijmy, że we wrześniu 2018 roku został ogłoszony międzynarodowy konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej centrum literatury. W marcu 2019 roku wyłoniono laureata: spółkę Jems Architekci. KBF zawarło z nią umowę na opracowanie dokumentacji oraz uzyskanie niezbędnych pozwoleń.
– Pełna dokumentacja, wraz z ostateczną decyzją o pozwoleniu na budowę, została skompletowana w 2023 roku. Ponadto został wykonany projekt identyfikacji wizualnej projektu Planety Lem – informuje Jadwiga Gutowska-Żyra, pełniąca obowiązki dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego urzędu miasta. Na realizację inwestycji wydano dotychczas 7 mln zł. Póki co zadanie w zasadzie stanęło w miejscu. – Trwają starania o pozyskanie finasowania na realizację planowanej inwestycji – reasumuje.
Planeta Lem ma powstać na Zabłociu: w historycznym budynku dawnego Składu Solnego, który miałby zostać zrewitalizowany i przystosowany do potrzeb Centrum Literatury i Języka. Zgodnie z planem, na inwestycję składać będzie się również bryła nowego budynku, jak również przyległy ogród.