W drugim przedsezonowym sparingu Wisła Kraków zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 1:1. Od 50. minuty na boisku przebywał Sorin Oproiescu, wokół którego rozpętała się wczoraj wielka burza.
Rumun został przez Białą Gwiazdę zaproszony na kilkudniowe testy. Według oświadczenia zamieszczonego na oficjalnej stronie klubu, stało się to "na podstawie rekomendacji managera piłkarza oraz zebranych materiałów wideo." Jeden z internautów odkrył jednak, iż te ostatnie, zamieszczone w serwisie YouTube, zostały sfabrykowane.
Użytkownik forum serwisu wislakrakow.com zauważył, że filmy rzekomo promujące umiejętności rumuńskiego pomocnika, to kompilacja zagrań innych zawodników, głównie z ligi serbskiej. Gdy sprawą zainteresowały się media, filmy zostały szybko zablokowane. Z Wikipedii zniknęła zaś strona, na której można było wyczytać, iż Oproiescu występował wcześniej w m.in. Politehnice i UM Timisoara.
Cała sprawa pachnie kompromitacją ludzi zajmujących się w Wiśle polityką transferową. Franciszek Smuda zdaje się jednak nie przejmować zamieszaniem. - Sprawdzę każdego piłkarza, który może nam coś dać. Nawet jak mi pan albo moja mama zaoferuje - powiedział serwisowi sport.tvn24.pl.
Słowa dotrzymał i Oproiescu w 50. minucie sparingu z Zawiszą pojawił się na murawie, zmieniając Michała Chrapka. Trzy minuty później stan meczu wyrównał Rafał Boguski, ale Rumun udziału przy bramce nie miał. Według relacjonującej spotkanie witryny wislakrakow.com, koledzy z drużyny rzadko zapraszali go do gry, w sumie zaliczył ledwie kilka kontaktów z piłką. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce opuści zgrupowanie Białej Gwiazdy, ale niesmak związany z jego testami może ciągnąć się za klubem bardzo długo.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, jednak warto zauważyć, iż to Zawisza był w przekroju pełnych 90 minut stroną przeważającą. Kilka razy przed utratą goli ratował Wisłę Michał Miśkiewicz. Nowy numer jeden w krakowskiej bramce wygrał kilka pojedynków z napastnikami beniaminka Ekstraklasy. Dopiero "na raty" pokonał go w pierwszej połowie Jakub Wójcicki.
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (0:1)
Boguski 53' - Wójcicki 28'
Wisła: Miśkiewicz – Stolarski (67’ Nalepa), Jovanović, Głowacki, Bunoza – Sarki (59’ Szewczyk, 81’ Sarki), Chrapek (50’ Oproiescu), Wilk (66’ Burdenski), Garguła, Małecki – Boguski
Zawisza Bydgoszcz:
I połowa: Kaczmarek – Ciechanowski, Strąk, Goulon, Ziajka – Dudek, N'tame, Ripoli, Wójcicki, Masłowski – Abbott
II połowa: Witan – Mąka, N'Tame (75’ Ziajka), Markowski, Petasz – Geworgian, Goulon, Tabaczynski, Kuklis, Ripoli (64’ Wójcicki) – Sosnowski
Rumun został przez Białą Gwiazdę zaproszony na kilkudniowe testy. Według oświadczenia zamieszczonego na oficjalnej stronie klubu, stało się to "na podstawie rekomendacji managera piłkarza oraz zebranych materiałów wideo." Jeden z internautów odkrył jednak, iż te ostatnie, zamieszczone w serwisie YouTube, zostały sfabrykowane.
Użytkownik forum serwisu wislakrakow.com zauważył, że filmy rzekomo promujące umiejętności rumuńskiego pomocnika, to kompilacja zagrań innych zawodników, głównie z ligi serbskiej. Gdy sprawą zainteresowały się media, filmy zostały szybko zablokowane. Z Wikipedii zniknęła zaś strona, na której można było wyczytać, iż Oproiescu występował wcześniej w m.in. Politehnice i UM Timisoara.
Cała sprawa pachnie kompromitacją ludzi zajmujących się w Wiśle polityką transferową. Franciszek Smuda zdaje się jednak nie przejmować zamieszaniem. - Sprawdzę każdego piłkarza, który może nam coś dać. Nawet jak mi pan albo moja mama zaoferuje - powiedział serwisowi sport.tvn24.pl.
Słowa dotrzymał i Oproiescu w 50. minucie sparingu z Zawiszą pojawił się na murawie, zmieniając Michała Chrapka. Trzy minuty później stan meczu wyrównał Rafał Boguski, ale Rumun udziału przy bramce nie miał. Według relacjonującej spotkanie witryny wislakrakow.com, koledzy z drużyny rzadko zapraszali go do gry, w sumie zaliczył ledwie kilka kontaktów z piłką. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce opuści zgrupowanie Białej Gwiazdy, ale niesmak związany z jego testami może ciągnąć się za klubem bardzo długo.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, jednak warto zauważyć, iż to Zawisza był w przekroju pełnych 90 minut stroną przeważającą. Kilka razy przed utratą goli ratował Wisłę Michał Miśkiewicz. Nowy numer jeden w krakowskiej bramce wygrał kilka pojedynków z napastnikami beniaminka Ekstraklasy. Dopiero "na raty" pokonał go w pierwszej połowie Jakub Wójcicki.
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (0:1)
Boguski 53' - Wójcicki 28'
Wisła: Miśkiewicz – Stolarski (67’ Nalepa), Jovanović, Głowacki, Bunoza – Sarki (59’ Szewczyk, 81’ Sarki), Chrapek (50’ Oproiescu), Wilk (66’ Burdenski), Garguła, Małecki – Boguski
Zawisza Bydgoszcz:
I połowa: Kaczmarek – Ciechanowski, Strąk, Goulon, Ziajka – Dudek, N'tame, Ripoli, Wójcicki, Masłowski – Abbott
II połowa: Witan – Mąka, N'Tame (75’ Ziajka), Markowski, Petasz – Geworgian, Goulon, Tabaczynski, Kuklis, Ripoli (64’ Wójcicki) – Sosnowski
fot. facebook.com