Zaniepokojeni mieszkańcy narożnej kamienicy na skrzyżowaniu ulic Dietla i Stradomskiej zawiadomili dziś policję, bo od trzech tygodni nie widzieli lokatora jednego z mieszkań. Po wejściu do środka funkcjonariusze zastali makabryczny widok – resztki ludzkiego ciała zjedzone przez zwierzęta. Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że miał on sześć kotów.
Jak informuje Elżbieta Znachowska z biura prasowego małopolskiej policji, funkcjonariusze weszli do wskazanego mieszkania razem ze strażakami. – Na miejscu zostały ujawnione zwłoki starszego mężczyzny. Nie znamy jego tożsamości i wieku, ale wiemy, że była to starsza osoba. Na miejscu pracuje prokurator i przedstawiciele schroniska dla zwierząt, którzy mają zająć się kotami, które były w środku – mówi Elżbieta Znachowska.
Z przekazanych nam informacji przez pracowników schroniska wiadomo, że w mieszkaniu były już tylko kości mężczyzny. Ludzkie szczątki zostaną poddane sekcji zwłok.