Dwie osoby siedzą naprzeciwko siebie i śpiewają do mikrofonów. To nie konkurs piosenki ani alternatywna rozmowa, ale labirynt sterowany głosem. – Nie można go dotknąć rękami, trzeba do niego śpiewać tak, żeby kulka, która jest w środku, leciała w dobrym kierunku i dotarła do celu – mówi dyrektor Goethe Institut Daniel Göpfert. Płaszczyznę można przechylić wzdłuż dwóch osi: podłużnej i poprzecznej. Każdy uczestnik steruje labiryntem w jednym kierunku. Trzeba przejść kulką labirynt bez dotykania. Zwycięstwo ogłasza triumfalny dźwięk, jednak żeby go usłyszeć, trzeba wyczucia i współpracy między dwoma graczami.
Obok stoi ogromna, przezroczysta kula z sześcioma torami do pokonania małą piłeczką. Opanowanie pierwszego poziomu trudności zajmuje pół godziny, a ostatniego jeszcze nikomu nie udało się pokonać. Dalej znajduje się wielki prysznic, z którego wychodzi kilkunastometrowa rura. W prysznicu zamiast wody są plastikowe kulki, a zadanie polega na wciągnięciu ich wszystkich. – To najłatwiejszy labirynt, chociaż właściwie nie da się go przejść, bo kiedy wciągniemy wszystkie kulki, spadają nam na głowę – opowiada dyrektor Instytutu Goethego w Krakowie.
Zabawa człowieka z maszyną
„AMAZING” – sterowany głosem, „Superplexus Interlance” – trójwymiarowy labirynt i dzieło sztuki oraz „Suck the Balls!” prezentowane są w Instytucie Goethego podczas wystawy „Tryptyk Labiryntów” rozpoczynającej projekt „Instynkt Gry”, w ramach którego w Krakowie od 6 marca do końca listopada będzie można obejrzeć filmy o grach, porozmawiać z projektantami i specjalistami, a nawet wpłynąć na przebieg spektaklu teatralnego, który – w zależności od zachowania publiczności – ma aż trzydzieści różnych zakończeń. – We wrześniu organizujemy w Bunkrze Sztuki wystawę projektów duetu „Fur” z Kolonii. Znajdzie się tam labirynt sterowany głosem i siedem innych prac pokazujących efekt interakcji pomiędzy maszyną a człowiekiem. Na przykład nowa wersja portalu społecznościowego, który nazywa się „Facebox”. Dwaj gracze muszą włożyć głowy do pudełka, a gdy to zrobią widzą siebie z dystansu 30 centymetrów. To najmniejsza sieć socjalna na świecie – mówi Daniel Göpfert.
Klocki Lego na dużym ekranie
W ramach „Instynktu Gry” od piątku 7 marca w Kinie Pod Baranami prezentowane będą filmy dokumentalne i fabularne inspirowane tematem gier – między innymi film w całości zrobiony z klocków lego, a także „Instynkt Gry”, który rozpoczyna cykl filmów w piątek o dziewiętnastej. Przed każdym filmem publiczność będzie miała możliwość uczestniczenia w zabawie transmitowanej na dużym ekranie. – W ramach projektu przed pokazem w kinie organizujemy gry. Ludzie będą musieli biegać po kinie, szukać różnych rzeczy i rozwiązywać zagadki – potwierdza dyrektor Goethe Institut.
Oprócz filmów, wykładów i wystaw grać można również na terenie miasta. W październiku rusza festiwal gier w przestrzeni publicznej PLAYPUBLIK. W programie wykłady, dyskusje i warsztaty na temat niekonwencjonalnego wykorzystania zasad gier w przestrzeni publicznej i społecznego aspektu życia mieszkańców. Cały cykl wystaw i spotkań „Instynkt Gry” kończy 28 listopada „Noc Gier”: planszowych, karcianych i nowatorskich zabaw w Instytucie Goethego.