Commodore, Amiga, Atari. Retrokomputery nie muszą już być wyłącznie wspomnieniem z dawnych lat. Na odwiedzających czeka 15 „egzemplarzy” w istniejącym od niedawna w Krakowie Muzeum Komputerów.
„Zabytki”, które działają
Chociaż w nazwie widnieje słowo „muzeum” to różne modele nie są ukryte w gablotach. Tutaj zasada jest prosta: wchodzisz, oglądasz, grasz. Bo te „zabytki” nadal dobrze działają.
Skąd w ogóle pomysł na takie muzeum? Inicjatorem powstania tej niewielkiej placówki jest programista Rafał Szyja, który przez wiele lat gromadził dawny sprzęt. Łącznie w swojej kolekcji ma już prawie 40 maszyn.
– Cóż, najpierw była pasja, a później chęć spotkania ciekawych ludzi – mówi Rafał Szyja. – Jak na razie osoby, które tu przychodzą, nieraz potrafią spędzić cztery godziny, „delektując się” każdym sprzętem. Bo tu wszystkie modele można poznać, dotknąć, jak i sprawdzić swoich sił w różnych grach.
Wspomina, że jego pierwszym komputerem był Commodore 64G. Zresztą, można go zobaczyć na wystawie.
– Dostałem go w 1995 roku od mojej mamy z okazji I komunii świętej. Był podpięty do telewizora kupionego przez moja matkę w latach 80-tych. Bo chociaż korzystam oczywiście z nowoczesnego sprzętu, ale zajawka na dawne komputery została – śmieje się.
I tak w wieku 9 lat zaczęła się jego kolekcjonerska przygoda. Modele, które wyszły z użytku zaczął kolekcjonować około 2003 roku - były to przede wszystkim ośmiobitowe Commodore, np. 16, 116, plus/4 czy VIC-20.
Jak to kiedyś było…
Jak się okazuje, nie jest to tylko nostalgiczna podróż dla osób urodzonych w latach 80. i 90. Młodsze pokolenie może sprawdzić, jak dawniej wyglądały systemy operacyjne, sprawdzić jak naprawia się taki sprzęt i w jaki sposób dawne komputery zyskują większą moc. Ale to już dzięki bardziej nowoczesnym rozwiązaniom.
– Dostrzegamy powrót do tamtych lat, ale młode pokolenie również zaczęło się tym interesować. Sprzęt też coraz trudniej zdobyć. Ponad 10 lat temu za ten komputer z klawiaturą zapłaciłem 15 zł. Teraz taki zestaw może kosztować od 500 do 800 zł – zaznacza nasz rozmówca.
Właściciel muzeum planuje również organizację warsztatów tematycznych skierowanych m.in. do szkół.