W sobotę na Rynku Głównym zgromadzili się uczestnicy dwóch manifestacji. Organizatorem jednej byli narodowcy, a drugiej – KOD. Demonstracje dotyczyły sytuacji, jaka ma obecnie miejsce przy polsko-białoruskiej granicy.
– Jesteśmy tu jako ludzie różnych środowisk, o różnych poglądach i w różnym wieku. Łączy nas jedno: chcemy dać wyraz naszego przywiązania do Polski i bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy – mówił jeden z uczestników manifestacji zorganizowanej przez narodowców pod Wieżą Ratuszową.
Organizatorzy w zapowiedzi wydarzenia tłumaczyli, że organizują spotkanie w związku z sytuacją na białoruskiej granicy. W trakcie naszego wiecu chcieli wyrazić poparcie i wdzięczność dla polskiej Straży Granicznej, Wojska Polskiego i innych służb.
Jak zapowiadali przed wiecem, potępią również „wszelkie postawy i zachowania prezentowane przez celebrytów, dziennikarzy, żyjącą na strzeżonych osiedlach plutokrację i liberalno-lewicową „elitę” polityczną, która w chwili, gdy Naród powinien solidarnie wystąpić po stronie obrońców granicy, rozgrywa emocje Polaków”.
– Niestety w ostatnim czasie w polskiej przestrzeni publicznej podnoszą się głosy, które w okrutny i brutalny sposób dyskredytują pracowników polskich służb mundurowych w tej trudnej dla całego kraju sytuacji. Biorąc pod uwagę, że kryzys jest w całości wywołany przez władze białoruskie, nie możemy dać ponosić się emocjom i atakować tych, którzy swoją ofiarną służbą dbają o to, by w Polsce było bezpiecznie – zaznacza Grzegorz Legień, jeden z organizatorów manifestacji.
„Jezus też był uchodźcą”
Po przeciwnej stronie Rynku Głównego, przy studzience Walentego Badylaka odbyła się kontrmanifestacja KOD, „Stop Łukaszence! Stop nienawistnej dezinformacji prawicy!”.
Uczestniczki i uczestnicy mieli przy sobie folie NRC stanowiące transparenty, a na plakatach widniały napisy takie jak m.in. „Jezus też był uchodźcą” czy „Bój się Boga, nie uchodźców”. Zgromadzeni wykrzykiwali również hasła takie jak „Każdy człowiek jest legalny” czy „Polska biała tylko zimą”.
– Protestują przeciwko faszyzmowi w Polsce, który się zadomowił. Dziś jestem tu po to, by powiedzieć, że migranci na granicy są ludźmi i nie wolno ich traktować jak przedmioty. Nie wolno godzić się na to, że nie ma tam dostępu niezależny dziennikarz i brakuje nadzoru cywilnego, nad tym, co tam się dzieje. Polska źle zrobiła, że w kryzys migracyjny nie włączyła struktur europejskich, a w końcu to też granica Unii Europejskiej – mówi Olimpia, uczestniczka manifestacji.
Jak poinformował po godzinie 16.00 obecny na miejscu przedstawiciel policji w manifestacji „Wiec poparcia dla obrońców granic” brało udział 70 osób, natomiast w kontrmanifestacji „Stop Łukaszence! Stop nienawistnej dezinformacji prawicy!” – 170.