Okażą solidarność z uchodźcami w trakcie manifestacji. „Nie bądźmy obojętni na ich los. Tu chodzi o ludzkie życie” [Rozmowa]

Na Rynku Głównym odbędzie się kolejna demonstracja zwracająca uwagę na kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej. fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Gdyby teraz w Krakowie – w Lasku Wolskim jak w Puszczy Białowieskiej – koczowali przemoknięci, spragnieni ludzie na granicy hipotermii, to jestem przekonana, że większość z nas udzieliłaby im pomocy, że nikt nie pozostałby obojętny nad losem kilkuletniego dziecka kilka czy kilkanaście razy zawracanym do lasu podczas nielegalnych push-backów – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Aśka Warchał-Beneschi, inicjatorka akcji „Jest miejsce przy stole”.

Natalia Grygny: „Jest miejsce przy stole”. Czego dotyczy nadchodzące wydarzenie na Rynku Głównym?

Aśka Warchał-Beneschi, inicjatorka akcji „Jest miejsce przy stole”: W całej dyskusji o aktualnym kryzysie humanitarnym, który mamy na polsko-białoruskiej granicy, w naszych aktywistycznych kręgach powraca temat pustego miejsca przy wigilijnym stole. Powraca pytanie: czy to miejsce dla niespodziewanego gościa coś jeszcze znaczy.

A znaczy? Jak Pani uważa?

Tak. Nie zgadzamy się na świat, w którym jest ono pustym symbolem. Wierzymy, że jest w nas ta polska gościnność i dokładnie miesiąc przed Wigilią chcemy dać jej wyraz. Gdyby teraz w Krakowie – w Lasku Wolskim jak w Puszczy Białowieskiej – koczowali przemoknięci, spragnieni ludzie na granicy hipotermii, to jestem przekonana, że większość z nas udzieliłaby im pomocy, że nikt nie pozostałby obojętny nad losem kilkuletniego dziecka.

Akcja „Jest miejsce przy stole” odbędzie się w przyszłą środę, 24 listopada. Na Rynku Głównym mają pojawić się stoły.

Żyjemy w mieście performerów, takich jak Tadeusz Kantor czy Jerzy Bereś. Siłę sztuki chcemy wykorzystać w słusznej sprawie. Pomysł jest bardzo prosty i każda osoba może się w niego włączyć i przynieść własny stół na Rynek Główny. To będzie taki transparent, tylko w nieco innej formie. Performance miał premierę już kilka lat temu podczas Polskiej Akcji Humanitarnej „Talerzyk dla Syrii”. Wówczas wpadł mi do głowy pomysł, aby na protest przynieść na Rynek Główny stół z mojego mieszkania. Stół symbolizuje chęć podzielenia się swoim własnym domem z osobą, która cierpi i jest w potrzebie. To również chęć zrozumienia tego, że ona swój dom niesie na plecach. W trakcie performance’u okazało się, że stół tworzy przestrzeń do rozmowy. W drodze na Rynek Główny nagle nawiązywały się rozmowy z przypadkowymi przechodniami. Te osoby chciały dowiedzieć się czegoś więcej na temat naszego działania. Zdarzało się nawet, że poprzez rozmowę w jakimś stopniu rewidowali swoje poglądy. Poruszyło mnie, że stół sprawia, że nawet gdy wydaje się, że nie jesteśmy już w stanie rozmawiać, to ten dialog jest możliwy.

Stół stanie się "transparentem" nadchodzącej demonstracji. Fot. Aśka Warchał-Beneschi
Stół stanie się "transparentem" nadchodzącej demonstracji. Fot. Aśka Warchał-Beneschi

Zachęcacie również Państwo do tego, aby na Rynek Główny przynieść symbole trwającego kryzysu humanitarnego.

Zdajemy sobie sprawę, że nie każda osoba jest w stanie zorganizować grupę osób niosących stół i to jeszcze w środku tygodnia. My, jako organizatorki, będziemy taki jeden stół nieść. Kolejne ekipy już się tworzą. Z jednej strony chcemy nawiązać do Wigilii, a z drugiej – do sytuacji przy granicy. Symbolem tego kryzysu stało się zielone światło. W strefie stanu wyjątkowego jest ono zapalane, aby powiadomić uchodźców, że w tym miejscu mogą się zwrócić o pomoc, chociażby minimalną. Na demonstrację można przynieść zielone światełka choinkowe, zielone znicze, srebrno-złote folie NRC ratujące życie wychłodzonym ludziom. Folie były już wykorzystywane na pro-migranckich protestach jako sztandary. Proponujemy też nawiązanie do koloru pomarańczowego, zwłaszcza pomarańczowego z czarnym paskiem, będącym flagą uchodźczą zaprojektowaną w nawiązaniu do kamizelek ratunkowych, w których osoby przepływały przez Morze Śródziemne. Możliwości zaangażowania się w ten artystyczny protest jest naprawdę wiele. Zachęcam nawet do przyniesienia dekoracyjnego, wigilijnego talerza, który czeka na osobę, która go potrzebuje. Nasza obecność jest ważna, tak okazujemy solidarność z osobami migrującymi oraz z niosącymi im pomoc mieszkankami i mieszkańcami strefy wyjątkowej. To nie jest sprawa polityczna – chodzi przede wszystkim o ludzkie życie. Ono powinno być ponad wszystkim.


Demonstracja „Jest miejsce przy stole. Kraków czeka na uchodźców i wspiera mieszkanki strefy” jest planowana na 24 listopada o godz. 18.00 na Rynku Głównym.