Deweloper zamierza urządzić luksusowy hotel w budynku dawnego seminarium przy ulicy Piłsudskiego. Poznaliśmy dokładne plany inwestora.
Poznaliśmy dokładne plany firmy Westa Investments, dotyczące przebudowy Pałacu Ogińskich i Potulickich przy ulicy Józefa Piłsudskiego 4. We wnętrzach zabytkowego budynku deweloper chciałby stworzyć ekskluzywny hotel. Z kolei na tyłach pałacu, gdzie obecnie znajduje się bursa, a pod ziemią sala gimnastyczna i zdesakralizowana kaplica, inwestor planuje zrealizować m.in. sale konferencyjne, restaurację oraz centrum SPA.
– Całą nieruchomość wraz z pałacem wydzierżawiliśmy na okres 30 lat, wraz z prawem pierwokupu, od krakowskiej kurii w 2021 roku. To piękny budynek, wizytówka naszego miasta, która obecnie nie może być wykorzystana ze względu na przedłużające się procedury planistyczne, w tym również związane z możliwością uzyskania wymaganych opinii konserwatorskich – wyjaśnia Julia Bogdanowicz, partner zarządzający Westa Investments. – We wnętrzach zabytku chcemy stworzyć wyjątkowy hotel, jakiego nie ma jeszcze na mapie Krakowa – dodaje nasza rozmówczyni.
Deweloper nie może ruszyć z inwestycją
Na razie zamierzenia dewelopera wstrzymuje krakowski magistrat. – Złożyliśmy wniosek o wydanie warunków zabudowy, ale jego procedowanie zostało zawieszone przez urząd na okres dziewięciu miesięcy, w związku z tym, że dla terenów przy ulicy Piłsudskiego – od 2019 roku – jest sporządzany plan zagospodarowania przestrzennego. W tym momencie nie możemy zrobić zatem nic, by ruszyć z inwestycją – dodaje Julia Bogdanowicz.
Chodzi o plan miejscowy „Nowy Świat”, który swoimi zapisami obejmuje blisko 43-hektarowy obszar w trzech dzielnicach: Stare Miasto, Krowodrza, Zwierzyniec. Na tym terenie znajduje się wiele budynków użyteczności publicznej, w których prowadzona jest działalność, związana z kulturą i sztuką, nauką oraz oświatą. Projekt planu został stworzony w taki sposób, by chronić cenną zabudowę.
Dokument już raz trafił pod obrady Rady Miasta Krakowa: 21 listopada ubiegłego roku. W najbliższą środę, 17 stycznia, miało się odbyć drugie czytanie projektu planu, a następnie głosowanie nad uchwałą. Tak się jednak nie stanie.
– Nie będziemy głosować planu na najbliższej sesji – zapowiada radny miejski z Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Grzegorz Stawowy (Platforma Obywatelska). – Obecny projekt zakazuje m.in. lokalizacji usług w kondygnacjach podziemnych budynków. To bardzo duże ograniczenie, któremu sprzeciwiają się przedsiębiorcy. Narzucił je poprzedni wojewódzki konserwator zabytków. Chcemy to skorygować poprawkami. Mamy nadzieję, że nowy konserwator, który zostanie wybrany, pozytywnie je zaopiniuje – dodaje Stawowy.
Zbyt mały budynek
Firma Westa Investments składała kiedyś uwagi do dokumentu, ale nie zostały uwzględnione przez prezydenta Krakowa. Jedna z nich dotyczyła terenu za pałacem, gdzie w projekcie planu została wyznaczona „strefa zieleni”. Deweloper wnosił o jej usunięcie, gdyż chce ten fragment działki przeznaczyć pod zabudowę. – Sam budynek frontowy jest zbyt mały, byśmy mogli zrobić w nim obiekt hotelowy, który mógłby być sklasyfikowany na 5*+. Nowa, zaprojektowana przez nas zabudowa wpisze się w historyczną tkankę tej części miasta. Planowana rozbudowa na tej nieruchomości została zaprojektowana w ten sposób, żeby podkreślić historyczną wartość zabytku. To jest wyjątkowe miejsce i zasługuje na wyeksponowanie jego historycznej unikatowości – zapewnia Bogdanowicz.
Zauważa, że pod planowaną „strefą zieleni”, pod cienką warstwą ziemi, znajduje się podziemna kondygnacja, w której jest sala gimnastyczna oraz kaplica. Przedstawiciele dewelopera podkreślają, że plan miejscowy w ogóle tego nie uwzględnia, co może utrudnić proces budowlany. – Jest to ewidentny błąd – przekonuje Bogdanowicz.
Informację chcieliśmy potwierdzić w Urzędzie Miasta Krakowa. Zapytaliśmy, czy projekt planu uwzględnia podziemną kondygnację? Urzędnicy nie odpowiedzieli wprost na tak postawione pytanie. – Projekt planu dopuszcza w każdym przypadku utrzymanie istniejącego zagospodarowania terenu – przekonuje Emilia Król z biura prasowego krakowskiego magistratu. I dodaje: – Jednocześnie na podziemnej części budynku może zostać urządzony zielony dach.
Urzędnicy twierdzą, że „strefa zieleni” została wyznaczona zgodnie z zapisami studium zagospodarowania przestrzennego, z którym wszystkie plany miejscowe muszą być zgodne.
Deweloper będzie apelował do radnych, by wprowadzili poprawki do projektu planu miejscowego „Nowy Świat”, które z jednej strony naprawią istniejące nieścisłości, a z drugiej strony uwzględnią proponowane i kilkukrotnie zgłaszane uwagi. – Oczywiście po uprzednim pozytywnym zaopiniowaniu ich przez wojewódzkiego konserwatora zabytków – dodaje Bogdanowicz. – Przy obecnych zapisach niemożliwe jest zrealizowanie planowanej przez nas inwestycji, czy jakichkolwiek innych. Efekt? Ten unikatowy zabytek będzie stał, tracił swoje historyczne znaczenie i na końcu zamiast pięknej, wyremontowanej kamienicy, zostanie „obskurna rudera” w samym sercu Krakowa – kwituje Bogdanowicz.
Postępowanie w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy pozostaje zawieszone. Z wniosku o tzw. „wuzetkę” wynika, że inwestor rozważa „rozbudowę pałacu o dodatkowe funkcje”. Z kolei nowy budynek miałby mieć między 4 a 6 kondygnacji oraz jedną bądź dwie podziemne.
Pałac został zniszczony
Elewacja frontowa Pałacu Ogińskich i Potulickich – wraz z podjazdem i portykiem – jest wpisana do rejestru zabytków. Budynek został wybudowany w 1879 roku według projektu Filipa Pokutyńskiego. Swego czasu był siedzibą Krakowskich Towarzystw Jeździeckich.
Budynek został zniszczony w wyniku bombardowania, do którego doszło w czasie II wojny światowej. Gdy dobiegła ona końca, ruiny pałacu wraz z działką zakupiła – staraniem kardynała Adama Stefana Sapiehy – Archidiecezja Krakowska.