GDDKiA poinformowała, że budowa estakady na drodze ekspresowej S7 nad ul. Petőfiego i torami kolejowymi jest już na półmetku. W połowie marca nasunięte zostały segmenty nr 20 i 21 z łącznej liczby odpowiednio 40 i 41. Koniec całej operacji planowany jest na sierpień.
Niemal kilometrowa część tego obiektu przygotowywana jest w technologii nasuwu: betonowe segmenty są kolejno wysuwane na zbudowane wcześniej podpory. Jezdnia w kierunku Warszawy liczyć będzie 40 segmentów, a w kierunku Rzeszowa 41.
Cała estakada, którą trasa S7 pobiegnie od ul. Morcinka do ul. Petőfiego, będzie miała 1589 m długości, z czego prawie dwie trzecie powstaje w technologii nasuwania podłużnego. W ten sposób wykonawca buduje 942 m jezdni w kierunku Rzeszowa i 915 m drogi w kierunku Warszawy. Ten odcinek jest krótszy o prawie 30 m, gdyż biegnie po wewnętrznym łuku S7.
Nasuwanie poszczególnych segmentów estakady rozpoczęło się we wrześniu ubiegłego roku. Kolejne segmenty obiektu są przygotowywane na specjalnym stanowisku prefabrykacji, gdzie w szalunku układa się zbrojenie, a następnie je betonuje. Po stężeniu i sprężeniu betonu segmenty są za pomocą siłowników wysuwane na podpory estakady. Stalowa konstrukcja na pierwszym segmencie to tzw. awanbek (dziób montażowy). Opiera się na przęśle przed segmentem, dzięki czemu zapobiega jego zgięciu i złamaniu. Awanbeki mają długość 32 m i ważą ok. 90 t.
Każdego miesiąca przygotowywane są trzy lub cztery segmenty dla każdej z jezdni. Wysuwanie jednego elementu trwa do 6 godzin, a odbywa się to z prędkością od 7 do 10 cm na minutę. To maksymalnie 6 metrów na godzinę.
Waga awanbeków – 90 t – blednie przy wadze samego segmentu. W zależności od długości (waha się od 17 m do 26 m) ciężar każdego pojedynczego segmentu wynosi od 498 do 762 ton. Wszystkie segmenty będą łącznie ważyć ponad 54,4 tysiąca ton. Segmenty mają wysokość 3,3 m i szerokość od 16 do 24 m.
W sierpniu 2025 r. GDDKiA planuje zakończyć nasuwanie segmentów i połączyć obie części jezdni.